Cytat:Nie, nie jest. Lektura obowiązkowa w temacie poniżej
Z tego co wiem z omówień Pinker jako główny wskaźnik bierze odsetek ludzi ginących od przemocy. Czy odpowiada on wyczerpująco na wskazany przeze mnie problem?
Btw podobno nawet Pinker przyznaje że w belle epoque było lepiej niż jest w chwili obecnej.
Cytat:W XIX wieku wydarzenie o podobnej skali nie wyszłoby poza lokalną społeczność.
Ale czytałeś kiedyś jakieś XIX wieczne doniesienia prasowe o przestępstwach? Jest dokładnie na odwrót, taka liczba morderstw i napadów (w stosunku do populacji) jaka dziś jest uważana za niską jak na wielkie miasto była przedstawiana jako epidemia przemocy i załamanie społeczeństwa.
Cytat:... a także ateizacja, cywilizacja śmierci, GMO, jedzenie mięsa oraz, nie zapominajmy, globalne ocieplenie.
Czyli "nie znam się, więc zastosuję ironię". To że na wsiach popełnia się w stosunku do liczby ludności znacznie mniej przestępstw niż w miastach jest nie tylko czymś w nauce ustalonym, jest też przecież wiedzą powszechną. Poza Stanami Zjednoczonymi ludzie niereligijni są nadreprezentowanie w więzieniach względem reszty populacji. Jedną z informacji najlepiej przewidujących kryminalne zachowania jednostki jest wychowanie w rozbitej rodzinie, szczególnie bez ojca. I tak dalej, i tak dalej.
Btw:
Cytat:Jeżeli w Kaliforni jakiś uczeń 16-letni zabił dwóch innych uczniów a potem siebie, to jest to temat na wiadomość w Faktach, Wiadomościach i Wydarzeniach
Po pierwsze, jeżeli liczba ofiar wynosi akurat dwa, to żadnej sensacji nie będzie.
Po drugie, taki typ mordów jest zasadniczo jest bardziej samobójstwem niż morderstwem (ze względu na motywacje ofiary) - otóż z tego co wiem samobójstwa należą do problemów pierwszego świata, tzn stają się częstsze wraz z rozwojem gospodarki, cywilizacji. Z konieczności więc dawniej media o tym nie donosiły - nie dlatego, że nie było telewizji i było mniej gazet, ale dlatego że takie rzeczy się wiele, wiele rzadziej zdarzały.
