pilaster napisał(a): Bo trzecia opcja, że to działania polityków KWIN zahamowały ten odpływ, to raczej nie wchodzi w grę.
No nie bardzo. Na Wolność mogłem hipotetycznie zagłosować, ale na konfę nie oddałbym głosu nawet po odejściu Godek.
Jeszcze zachodzi problem błędnej identyfikacji.
Tak samo jak politycy mogą źle rozumieć, która grupa ich popiera, tak samo wyborcy mogą źle rozumieć (nie interesować się dość znacząco, nie wiedzieć zbyt wiele o - kimś, czymś, być zmylonym przez emocje itp.). I tak, PiS obiecując podniesienie kwoty wolnej, a nie realizując tego postulatu, mógł skłonić pewną część do wybrania Konfederacji, która obiecuje jeszcze wyższy wzrost kwoty wolnej niż obiecał PiS. Tak samo Wolność nałapała część elektoratu Palikota, poprzez podejście do konopi.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

