Vanat napisał(a): Rozumiem, że teraz będziesz podważał sensowność wszelkiej nauki?
Nie, zwracał uwagę, że sami naukowcy i również ludzie zajmujący się nauką na poziomie
meta mają problem z dokładnym wskazaniem, co dokładnie odróżnia
naukę od reszty ludzkiej działalności. Zresztą, nawet jeśli się weźmie teorię matematyczną i zejdzie do pojęć pierwotnych, to przy pytaniu o pojęcie pierwotne pozostaje tylko tworzyć poezję i machać rękami. A co dopiero się dzieje, gdy trzeba szukać dla modeli matematycznych odpowiedników w fizycznej rzeczywistości.
Vanat napisał(a): No cóż, jest o wile mniej problemów z aplikowaniem idei naukowych, gdy naukowcy posługują się definicjami klarownymi i jednoznacznymi, a nie poetyckimi.
To proszę bardzo, rzeknij klarownie i jednoznacznie co to jest siła, masa, czas, odległość, punkt materialny, bryła sztywna itd. i nie zawracaj głowy przesądami.
Vanat napisał(a): Mam nieustające wrażenie, że nie na tym forum retoryczne pytania rozumiane są jako twierdzenia, ewentualnie jako trolling.
To prosty wniosek z faktu, że napisałeś ścianę tekstu, w którym bijesz chochoła, który nikogo nie interesuje.
Vanat napisał(a): To znów zależy od tego jak zinterpretujemy wyjątkowo niejasną definicję z pięścią i nosem. Jeśli zrozumiemy ją tak, że nikomu nie wolno czynić krzywdy innym ludziom, to wywalenie pracownika z pracy wbrew jego woli jest pogwałceniem jego wolności. A tego robić nie można bo granica wolności wywalania z pracy jest "nos" pracownika.
Zdefiniuj zatem klarownie i jednoznacznie krzywdę, bo ciągle się nią posługujesz. Ja nie potrafię, bo to nieco subiektywne, co nie znaczy, że pojęcie krzywdy nie jest przydatne lub puste.
Vanat napisał(a): Ale proszę wyjaśnij mi to na gruncie Twojej definicji. Jeśli jest ona nawet dla Ciebie aż tak niejasna, że w nawet w ewidentnych dla ciebie przykładach nie posłuujesz się nią, to może jednak warto się jej pozbyć i podać jakąś inną?
Przecież to zrobiłem. Gdzie kończy się czyja wolność jest tutaj skodyfikowane w prawie i umowach.
Vanat napisał(a): Jednak gdy proszę, by mi ktoś zdefiniował wolność gospodarczą tak, by zdefiniowane zjawisko nie było wewnętrzne sprzeczne, to zaczyna się poezja i teksty takie ja ten Twój powyżej: "koń jaki jest każdy widzi, więc tylko głupek lub troll może pytać o jego definicję"
To ja poczekam na te definicje pojęć fizycznych. Jasne i klarowne, bez poezji