Gladiator napisał(a): Jeszcze lepszym pytaniem jest, dlaczego poszedł na nieusuwalne stanowisko, mimo że służby musiały wiedzieć o jego przeszłości?Tu akurat nie ma żadnej zagadki. Ta sama sprawa, co z tym gangiem nazi-gangsterów na motorach, którzy robili sobie słit-focie z Szydło. Po prostu PiS to czysta żywa banda kurew i złodziei, która poszła do władzy, żeby się nakraść. Takim ludziom sprawnie działające służby byłyby tylko zawadą. Więc służby zostały wyłączone i nie działają, po co mają kurwom i złodziejom przeszkadzać. Kolejna sprawa - już przy aferze podkarpackiej było widać, że powiązania sięgają samego Adriana Dupy. Tak to jakoś wygląda, że pisowcy poszli do władzy, nie tylko aby się nakraść, ale też aby podupczyć. W związku z tym najwyraźniej stworzyli sobie sieć partyjnych burdeli. Banaś nie jest żadnym wypadkiem przy pracy, tylko integralnym elementem systemu. Jedyny problem to taki, że za dużo wypłynęło do publicznej wiadomości, a chłop wie za dużo, żeby dało się go poświęcić na ofiarę.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

