Vanat napisał(a): 1. Gdyby poziom ilości kar cielesnych spadał wraz dzietnością, to jedynacy nie byliby karani cieleśnie także 100 lat temu
Nie. Bo liczy się strategia, a nie jej wyniki.
Cytat:a obecnie w rodzinach wielodzietnych kary cielesne byłyby na porządku dziennym.
A jesteś pewien, że nie ma tutaj żadnej zależności?
Cytat:2. Poziom posłuszeństwa współczesnego mieszkańca wielkiego miasta jest wielokrotnie większy niż jeszcze 100 lat temu.
A jak to mierzysz? Czym innym jest przestrzeganie pewnych zasad umowy społecznej, a czym innym – bezwzględne posłuszeństwo feudałowi. Dzisiejsze posłuszeństwo to posłuszeństwo regułom wypracowanym wspólnie. Posłuszeństwo średniowieczne to posłuszeństwo jakiemuś panu życia i śmierci.
Cytat:3. Badania naukowe dotyczące szkodliwości kar są robione przez badaczy o lewicowej wrażliwości
Sam wyżej broniłeś świętości i czystości metody naukowej. A nagle wchodzą Ci jakieś „wrażliwości”.
Cytat:Bo są rodzice, którzy może chcą by ich dzieci były nastawione na sukces za wszelką cenę, nie marnowały czasu na samospełnienie czy dobre relacje z ludźmi i przyroda, ale by po trupach, nie zważając także na koszty osobiste, dążyły do uzyskania jak najwyższej pozycji społecznej i bogactwa. W takim wypadku lewicowe ideały wychowania bez przemocy muszą być uznane za szkodliwe.
Ale w dzisiejszej gospodarce taki system nie bangla.
Gawain napisał(a): I dziecko z reguły dostaje wpierdol za to, że żyje. Okazjonalny wpierdol raz na x lat czy miesięcy raczej nie prowadzi do jakichś traum, natomiast regularny wpierdol i owszem. Tutaj dziwne pomysły nie są do niczego potrzebne.
Tu nie chodzi tyle o to, że dziecko dostaje wpierdol za konkretne „dziwne pomysły”. Raczej o to, że wychowywanie dziecka przy pomocy kar cielesnych wyrabia w nim konkretny sposób myślenia „masz się mnie słuchać, bo mogę Ci wpierdolić”. W ten sposób rodzi się feudalny sposób myślenia o społeczeństwie – silniejszy jest od dyktowania i bicia. Słabszy od słuchania i przyjmowania razów. Ktoś, kto tak myśli nie jest jednak zdatny do funkcjonowania w technokratycznej korporacji, gdzie szef
oczekuje od pracowników, że mu powiedzą, jeśli ma głupi pomysł. Potem mamy sytuacje, gdzie firma obiera kurs na dno, ale każdy kto to widzi boi się odezwać, bo przecież nie można powiedzieć panu i władcy folwarku, że się myli.
Cytat:To wpierdol jest skutkiem braku innowacyjności a nie odwrotnie.
To jest próżne rozważanie o kurach i jajkach. Istnieje sprzężenie zwrotne. Sposób myślenia kształtuje sytuację ekonomiczno-społeczną. A ta sytuacja kształtuje sposób myślenia. Są jednak tacy, którzy potrafią się z tego błędnego koła, jeśli nie wyłamać, to jakoś wychylić. Sam zresztą mówisz o tym, tylko innymi słowami.