To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
@lucky7
A nie przyszło Ci do głowy, że to po prostu efekt popularności wywołany Noblem i po Tokarczuk sięga czytelnik, który zazwyczaj takich książek nie czyta a gdy sprawa ucichnie ten sam czytelnik powróci do romansideł i kryminałów. Co nie oznacza, że Tokarczuk nie czytał nikt poza studentami i akademikami. Tak samo jak patrząc na popularność Sławomira czy Martyniuka nie można twierdzić, że nikt w Polsce poza krytykami muzycznymi nie kojarzy i nie słucha Preisnera. Oczywistym jest, że tak muzyka jak i literatura typowo rozrywkowa będzie bardziej popularna i taki Mróz będzie czytany przez więcej osób jak Tokarczuk czy Dukaj.  Ale idąc tą drogą patrząc na kwestię popularności, to Nobla z literatury powinna dostać Siostra Anastazja za swoje książki z przepisami kulinarnymi.  Duży uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez DziadBorowy - 10.12.2019, 17:10

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości