ZaKotem napisał(a):Przede wszystkim nawet drobny przedsiębiorca bierze na siebie ryzyko, którego pracownik nie bierze. Niebycie okradanym albo bycie okradanym w mniejszym stopniu nie jest żadnym przywilejem.lumberjack napisał(a): Ale na własnej DG jest inny zakres obowiązków, odpowiedzialności. Pracownik na etacie nie musi martwić się o reklamę firmy, znajdywanie zleceń, kasy fiskalne, księgowość etc.A etatowy księgowy nie musi się martwić księgowością? Drobny przedsiębiorca musi być bardziej wszechstronny, wiadomo. Dlatego właśnie istnieją firmy zatrudniające pracowników, żeby praca była efektywniejsza. Jeśli ktoś potrafi być tak wszechstronny, że zajmując się całą firmą, pracując 40 godzin tygodniowo, potrafi zarobić tyle samo albo więcej niż etatowy pracownik - no to jego zysk. A jeśli nie potrafi - no to może powinien zostać pracownikiem. Trudno uzasadnić nadawanie przedsiębiorcom przywilejów za to, że czegoś nie umieją. ZUS powinien być proporcjonalny do dochodów, niezależnie od formy zatrudnienia.
Za to pracownicy otrzymują przywileje (rzeczywiste i takie wg Twojego rozumienia) za to, że nie umieją więcej i nie ponoszą dodatkowego ryzyka.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
