ZaKotem napisał(a):Socjopapa napisał(a): Przede wszystkim nawet drobny przedsiębiorca bierze na siebie ryzyko, którego pracownik nie bierze. Niebycie okradanym albo bycie okradanym w mniejszym stopniu nie jest żadnym przywilejem.Oczywiście, że jest. Jeśli wszyscy są okradani, to okradany mniej jest uprzywilejowany. To naprawdę nadzwyczajny pogląd, że zwolnienie z jakiejś daniny nie jest żadnym przywilejem.
Cytat:Za to pracownicy otrzymują przywileje (rzeczywiste i takie wg Twojego rozumienia) za to, że nie umieją więcej i nie ponoszą dodatkowego ryzyka.W takim razie zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy w takiej sytuacji wolą zostać przedsiębiorcami. Widzisz jakikolwiek plus takiego wyboru?
Potencjalne korzyści są, ale to rządy wymagają założenia firmy do działania w określonych ramach rynkowych. Bo jakie jest uzasadnienie faktu, że mikrousługi muszą być koniecznie świadczona poprzez DG? To kwestia nieelastycznego systemu, który wymusza na ludziach świadczenie usług poprzez daną formę z dostępnego zawężonego wyboru.
zefciu napisał(a): System jest sprawiedliwy, o czym świadczy fakt, że ludzie wybierają oba sposoby zarabiania.
Byłby, gdyby składki uzależnione były od wysokości zarobków, o czym ZaKotem wspomniał.
Tak samo opodatkowywanie osób, które zarabiają minimalną, to jest już proceder złodziejski.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

