No, role Geralta i Jaskra są nieźle obsadzone. Tak samo jak Calanthe czy Tissai. Ale Yennefer czy Tris to tragedia.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
|
Wiedźmin Bagińskiego
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|