Gawain napisał(a): Dla mnie Yennefer jest spoko.Mi nie podeszła. Uroda jak z disco w remizie, a jej wątek to jakieś soft porno. No i borze szumiący, wyrywanie jajników na żywca przez.. krocze? Przecież to się pochlastać idzie z zażenowania.
Gawain napisał(a): Natomiast Geralt jak dla mnie to za bardzo niemowa.Ponoć aktor grał wiedźmina z gry.
bert04 napisał(a): A "teatralizm tetryków" to drugi grzech główny polskich produkcji, gdzie aktor mówi, jalby był na scenie teatru, z emfazją i dykcją, coby ostatni widz jeszcze słyszał. Dotyczy głównie starzych roczników.Prawda. Chłop może grać żula siedzącego na ławeczce z jabolem, a jak gada, to słychać ł sceniczne. Zawsze mnie to rozwalało.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

