Sofeicz napisał(a): Tak, jak jest milion kształtów uszu czy nosa, tak jest i milion kombinacji mózgowych torów dźwiękowych (tak jak i wszelkich innych).
To samo masz ze zdolnościami plastycznymi. Moja żona rysuje od ręki niesamowite postacie i karykatury, a ja np. muszę się bardzo namęczyć, żeby jako tako narysować krzesło
Fakt. Różnice w przetwarzaniu to może być clou.
lumberjack napisał(a):Gawain napisał(a): Jednak niektórzy słyszą "lepiej" niż inni. Najbardziej interesuje mnie fakt, że można słyszeć dźwięki fałszywe a jednak czysto ich nie zaśpiewać. Jest przecież pula ludzi, którzy nie przejawiają zdolności muzycznych a jest odbiorcami muzycznych treści i są oni w stanie wskazać na braki zespołów, instrumentarium, czy wokalistów, mimo, że sami nie byliby w stanie, ot tak w tej samej chwili, powtórzyć czysto linii melodycznej.
A jaki słuch ma osoba, która będąc w drugim końcu domu potrafi usłyszeć zwykłą cichą rozmowę telefoniczną, a nie słyszy tego co do niej mówię głośno i bezpośrednio? Bo moja kobita ma taki słuch. Absolutny kiedy nie trzeba i żaden kiedy trzeba.
To jest właśnie nasłuch radarowy. Selektywny odbiór tylko na pewnych częstotliwościach. Napisz do SETI to może dziołchę zatrudnią. Z takim talentem to karierę zrobi

BTW.
Ciesz się, że nie słyszy rzeczy, których nie powiedziałeś. To dopiero nieszczęście, taki słuch.
Sebastian Flak


