Wyspy są prawie zawsze "na", chyba jedyny wyjątek to Irlandia. Na Słowacji to chyba kontynuacja na Węgrzech. Na Łotwie to ewidentna kalka na Litwie. Z reguły regiony w Polsce są na, z godnym uwagi wyjątkiem Wielko- i Małopolski (no ale w Polsce). Państwa niewyspiarskie to zwykle w, ale tu zwraca uwagę na Węgrzech, co jest ciekawym argumentem przeciw opinii tej Ukrainki, choć niekoniecznie słusznym. Jakieś wzorce widać, ale generalnej reguły brak.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

