To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
DziadBorowy napisał(a): PS. Serio dwa lata temu nie wiedziałeś, że istnieje ktoś taki jak Tokarczuk ?? :| Dość grubo Duży uśmiech

Hansiu jest w moim wieku chyba, albo i młodszym. Po sobie wiem, że człowiek po okresie oceanografowania literatury znajduje sobie jakieś niszę, które zgłębia i dopiero jak zgłębi jedną to się w inne przenosi. Ja tam o Tokarczuk wiedziałem tyle, że sobie istnieje i coś tam pisze. Co dokładnie nie wnikałem. Kobitka kompletnie nie z mojej bańki informacyjnej, mimo iż jestem naczelnym filosemitą na okręg lubelski. Bywa. Szokujące może być to, że ja nie wiem wszystkie lektury z kanonu przeczytałem. A współcześnie jest taki zalew nagradzanych pisarzy i pisarek, że nie sposób znać i czytać wszystkich jak ma się swoje życie. Z resztą ja osobiście noblistów tak po macoszemu traktuję. Blaszanego bębenka nie strawiłem. Podobnie jak jakiejś cieniutkiej powieści, też jakiejś noblistki, która była porywająca jak flaki z olejem i nic z niej nie zapamiętałem, poza żółtą okładką. Grona gniewu mi się podobały, ale to raczej wyjątek. Polscy nobliści, to z reguły działali mi na nerwy, bo subiektywnie do mnie nie trafiali. I co poradzić? Można masochistycznie zagłębiać się tam gdzie kompletnie człowieka nie ciągnie, tylko po co?
Sebastian Flak
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez Fanuel - 31.12.2019, 21:13

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości