kmat napisał(a):Cholera, odświeżam sobie serial, którego nie było. Noż kuźwa, jednak lepsze.
Szok i niedowierzanie
Lepsze.I to pomimo tych żenujących efektów specjalnych, których lepiej, żeby nie było. Myślę, że wrócę do starego serialu i spróbuję ocenić, co sprawiło, że klimat, pomimo ubóstwa środków, zdecydowanie bardziej mi odpowiadał. W czym rzecz? Zadziałała moc niedopowiedzenia, czy jeszcze coś innego?
A propos wielkiej ilości cycków i krwi, które miały wypełnić pustkę po Grze o tron... No są te cycki i ta krew, na granicy dobrego smaku w zasadzie, ale przecież tak właśnie jest u Sapkowskiego. Są "fragmenty" nie dla dzieci i serial Netflixa ich nie pomija, więc ciężko go za to ganić. Jest nawet dodatkowy "smaczek" w postaci dupy Geralta, wyjątkowo często eksponowanej w przyciasnych skórzanych gatkach. Bonus dla żeńskiej części publiczności? Nie wiem, ale zauważyłyśmy go (oglądał akurat sam babiniec) z pewną dozą złośliwej satysfakcji.
Heh, no jeszcze z takich typowo damskich spostrzeżeń, kreacje Yennefer godne Dody Rabczewskiej.

