białogłowa napisał(a): Myślę, że wrócę do starego serialu i spróbuję ocenić, co sprawiło, że klimat, pomimo ubóstwa środków, zdecydowanie bardziej mi odpowiadał. W czym rzecz? Zadziałała moc niedopowiedzenia, czy jeszcze coś innego?Znacznie mniejsza ingerencja w materiał źródłowy. Witcher to właściwie serial na motywach sagi. W takie rzeczy można się bawić tylko wtedy, gdy scenarzysta prezentuje podobny talent co autor. A że nie prezentował..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

