pilaster napisał(a): Rozwiązanie problemu sukcesji po obu królowych zasiało tylko ziarna przyszłych konfliktów. Zastąpienie monarchii dziedzicznej elekcyjną będzie prowadzić do kolejnych wojen, kiedy nie będzie wyraźnego następcy.No nie wiem. Elekcyjny następca ma potencjał zostać żyjącym czort wie ile wieków królem-dzewo, który może się dowiedzieć wszystkiego o wszystkich, każdego zwargować.. Mnie to rzuciło się w oczy - pozbyto się szalonej piromanki, żeby oddać tron jakiemuś bogu-imperatorowi Diuny.
Ogólnie razi też zmarnowanie wątku Brana.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

