kmat napisał(a):Żarłak napisał(a): Szkoda, że wspierali go w tym nasi rodzimi eksperci od wyzwalania Białorusi, którzy przez 25 lat robiąc wszystko, by dialog Zachodu z Białorusią – choćby i nie całkiem moralny – był niemożliwy, opóźniali rozpoczęcie reform gospodarczych,A tego to nie rozumiem.
A dlaczego...? Jeśli Łukaszenko miał wybór: zły i zły, to pozostał tylko przy tym drugim złu, które dawało mu kroplówkę i podtrzymanie swojej władzy. Teraz większe zło, które wydawało się być mniejszym, trudno zastąpić pierwszym, które jawiło się niegdyś jako większe, a obecnie mogłoby stanowić zaczątek do zmian i znowu... podtrzymania władzy, choć na innych zasadach.
Inaczej mówiąc, Polska nie dawała i nie daje Baćce żadnej oferty. Co jest niewyobrażalne zważając na to, że to nasz sąsiad, ale też kulturowo i historycznie najbliższe państwo. RP ze swoją pozycją powinna rozgrywać pewne kwestie w regionie, a już na pewno musi uczestniczyć w rozmowach, które dotyczą spraw regionu i sąsiadów RP. Niesławna i bardzo trafna wypowiedź Sikorskiego o "robieniu laski Amerykanom", zwłaszcza w kontekście ostatniej polityki obecnego rządu względem Waszyngtonu, oddaje pewien charakter real politik, ale równocześnie, mimo zdaje się dużej świadomości tegoż szefa MSZ, na temat pozycji RP w świecie, polska dyplomacja dała się wypchnąć z np. rozmów mińskich, nie przedstawiła alternatywy dla Białorusi, kontakty z Ukrainą kuleją itd.
To jest sedno tego tekstu. Polacy nie zdają sobie sprawy ze swojej roli w regionie i świecie, nie znają swoich celów, słabych i silnych stron. Skutkuje to mniejszym potencjałem państwa i gorszym staniem posiadania ogółu obywateli.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

