ZaKotem napisał(a):Uważam to samo co ZaKotem w tym poście który cytuję. Bardzo razi mnie krzyż chyba 40centymetrowy obok tablicy w klasie a przy tablicy dziecko/uczeń - widziałam to na fotce - bo nie mam dzieci a sama do szkoły chodziłam w PRLu - kojarzy mi się to ze średniowieczem i stosem do palenia czarownic na boisku szkolnym i jeszcze czasem na fotce przy tablicy i krzyżu i dziecku jeszcze zakonnica, kojarzy mi się to ze stosunkami feudalnymi z XVI wieku w Państwie w wersji współczesnej.Słyszę napisał(a): Witam, ostatnio trochę o tym w telewizji mówiono ale chciałbym was zapytać czy jesteście za usunięciem religii ze szkół czy przeciw ? Jeśli za to proszę o wyjaśnienie dlaczego.
Tak, przynajmniej ze szkół publicznych. Z bardzo prostej przyczyny - państwo ma być neutralne religijnie. Być może mógłby być taki przedmiot jak religioznawstwo, bo wiedza na temat religii - a w Polsce w szczególności na temat katolicyzmu - nikomu nie zaszkodzi. Za to nawet warto płacić podatki. Ale nie za katechezę, czyli za demoralizowanie dzieci - nawet przedszkolnych - i młodzieży katolicką propagandą społeczną.
To co jest dzisiaj religią to nie nauka o wiedzy tylko wiara i nauka wiary. To nie pasuje do szkoły, która powinna uczyć wiedzy. Religia powinna być tylko w salkach przy kościele.
Gdyby istniał jakiś Kościół Uniwersalny łączący różne religie i badający historie tych religii, analizujący co naprawdę wydarzyło się w przeszłości oraz analizujący poszczególne wiary pod względem sensu, spójności i logiki - to takie coś mogłoby być na zajęciach fakultatywnych po lekcjach ale takie coś póki co nie istnieje. Zajęcia fakultatywne w szkole jako lekcje religii nie.
Nie jestem pewna co znaczy "Państwo neutralne światopoglądowo", Państwo powinno być oparte na wiedzy, nauce i wartościach także tych wyodrębnionych z takiej czy innej religii, ale nie na religii i wszystkich jej zasadach i "wartościach" przeniesionych automatycznie.
Wartości i priorytety w Państwie powinny być deklarowane w punktach i podpunktach w Konstytucji.
Takimi wartościami jest na przykład problem aborcji, powszechnego dostępu do służby zdrowia, ograniczonego prawa do pieniędzy i pracy, bo teraz nie ma prawa nawet do przepracowania jednego dnia w życiu za wynagrodzeniem co jest chamstwem.
Nie wszystkie wartości w każdym Państwie muszą być takie same i gdyby były deklarowane w Konstytucjach pewnie nie w każdym państwie by mi odpowiadały. Nie odpowiada mi jednak całkowicie Religijna Dyktatura Kościelna i szeroki wieloosobowy udział biskupów w różnego rodzaju spotkaniach rządowych, odpowiedni byłby udział jednoosobowy przedstawiciela kościoła niezależnie od liczebności całej grupy.

