anbo napisał(a): Chyba jednak nie tylko moje skoro wiele publikacji katolickich całkowicie pomija takie wyjaśnienie (chociażby "Encyklopedia biblijna"). Na przykład w komentarzu biblijnym ks. Seweryn Kowalski z 1957 r. napisał:
Nie wiem, kim jest x. Kowalski, jednakże Orygenes wspomina o tej możliwości, wtedy Hele byłby teściem. Augustyn wytacza inną, że jeden jest ojciec biologiczny a drugi to ojciec adopcyjny. Jak widać więc, te spekulacje są tak stare jak chrześcijaństwo.
Cytat:Poza nowotestamentowe spekulacje na temat pochodzenia Marii mnie nie interesują.
Dla mnie "poza-nowotestamentowe spekulacje" to byłyby jakieś apokryfy. Ale powyżej wspominam o Ojcach Kościoła, którzy opierali się na Nowym Testamencie właśnie.
Cytat:Cytat:Nie wiem, czy druga połowa II wieku to dla Ciebie wcześnie czy późno, a na ten czas przypada działalność Tedotusa z Bizancjum. Wcześniejszych przedstawicieli adopcjanizmu nie znam.Istnienie takich koncepcji możemy wnioskować nie tylko z zachowanych źródeł pisanych, wskazałem już odpowiednie miejsca w NT. Przyznam, że nie przyszło mi to do głowy przed przeczytaniem tego u Pawła Janiszewskiego wskazującego na teksty Daniélou . Według niego dopisanie genealogii u Mateusza i Łukasza jest wyrazem polemiki z koncepcją adopcjonistyczną (a konkretnie zstąpienia bóstwa na Jezusa podczas chrztu).
Mógłbym napisać, że poza-nowotestamentowe wymysły jakiegoś Danielou mnie nie interesują, ale to byłoby zbyt łatwe. Pominąłeś pytanie o to, jak definiujesz "późno".
Cytat:Cytat:Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że już w czasach św. Pawła wyznawano arianizm, luteranizm, i mormonizm. O Swiadkach Jehowy nie wspominając, oni też w tekstach św. Pawła szukają uzasadnień swoich tez.Jak będę coś takiego twierdził to wtedy napiszesz do tego kontrargumentację. Póki co twierdzę tylko to co twierdzę, więc oczekuję konkretnej kontrargumentacji, a nie demagogii.
Jak na razie nie przypisywałem Tobie obcych Ci poglądów, a tylko zastosowałem porównanie. Każdy nurt chrześcijański, trynitarny czy unitarny, prawosławny czy katolicki, protestancki czy monofizytycki można wywnioskować z Biblii.
Cytat:No to za nie całkiem poważnych masz Vermesa i Danielou, a zapewne nie tylko ich. Według drugiego (a chyba nie jest jedyny, który tak twierdzi) Ebionici uważali, że w czasie chrztu boski pierwiastek zstąpił na Jezusa - nie przypomina ci to poglądów adopcjonistycznych?
Ponawiam pytanie, na czym opiera swoje poglądy Danielou i czy są to koncepcje "wczesne" czy "późne".
Cytat:Według Vermesa (a chyba nie tylko niego) Ebionici byli przekonani, że Jezus był biologicznym synem Józefa, a chrzest był momentem, w którym na Jezusa zstąpił archanioł - "Chrystus".
J.w.
Cytat:Ireneusz o ebionitach:
Pisał w 180 roku! Naszej ery! Po Chrystusie! Justyn męczennik wspomina o jakiejś grupie około roku 140, ale tam są raczej różne kierunki judeo-chrześcijan, więc utożsamianie ich z ebionitami (zwłaszcza z tymi rzekomo adopcjonistycznymi) jest sporne.
Do wczesnych herezji zalicza się zazwyczaj te wywodzące się bezpośrednio z judaizmu albo te bazujące na gnozie. Adopcjanizm natomiast jest uważany raczej za herezję wynikającą z hellenistycznego pojmowania boskości. Człowiek mógł stać się bogiem, nawet dosyć często do tego dochodziło, tak więc swego rodzaju "przelanie" boskości. Tertulian, jeden z pierwszych autorów na temat ebionitów, uważał domniemanego protoplastę tego ruchu za spadkobiercę gnostyków.
Cytat:„Niemądrzy są ebionici, nie przyjmując przez wiarę do serca nauki o zjednoczeniu Boga i człowieka, lecz trwają w starym kwasie rodzenia i nie chcą zrozumieć, że Duch św. zstąpił na Maryję, a moc Najwyższego ocieniła ją. Przeto i to, co się narodziło, było święte i było Synem Najwyższego Boga Ojca, który dokonał wcielenia jego[...]" - nie przypomina ci to polemik z adopcjonistami?
Ani trochę. Raczej z arianami. Gdyby powyższe było polemiką z adopcjanizmem, polemizowałoby nie z brakiem wiary w zjednoczenie Boga i człowieka, ale w moment i formę tego zjednoczenia.
Cytat:I zawsze to jest podejrzane, że w środowisku ludzi tak łatwowiernych była taka trudność z uwierzeniem w Jezusa.
Być może właśnie nie byli tak łatwowierni, jak im to przypisujesz. A po opadnięciu zachwytu podczas widzenia cudu włączały się wątpliwości i stare nawyki.
Cytat:Chodzi o to, że Łukasz wyraźnie pisze o pochodzeniu Józefa, więc jak można twierdzić, ze pisze o pochodzeniu Marii?
Normalnie.
Po pierwsze, twierdzę, że opisy pokrewieństwa podawane w Biblii, tak w Starym jak i w Nowym Testamencie, nie zawsze pokrywają się z ich dosłownym oraz biologicznym znaczeniem. Ojciec może być dziadkiem, pradziadkiem, pra-pradziadkiem.
Po drugie, dla pewności sprawdziłem w biblii interlinerarnej:
https://www.scripture4all.org/OnlineInte...f/luk3.pdf
Jak widać w wersecie 3:23, między Józefem i Helim nie ma słowa YIOC. "Syn". Jest ono dodawane domyślnie, jednakże sam Łukasz napisał "Józef od Helego". Trzeba wprawdzie przyznać, że to słowo nie jest użyte też w dalszej kolejności innych pokrewieństw, niemniej ten brak daje większą możliwość interpretacji, niż wynika to z tłumaczenia na język polski.
Cytat:Oczywiście obydwaj swoje genealogie dostosowali do numerologii, co zwłaszcza widac u Mateusza. Kolejny dowód, że ich teksty - w tym genealogie - to argument teologiczno-apologetyczny, a nie przekaz faktów historycznych.
Tej kwestii nie odkryli ani ebionici ani nowocześni krytycy chrześcijaństwa, jest ona zawarta już w analizach biblijnych św. Augustyna (De consensu evangelistarum).
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

