kmat napisał(a): To, że lud nie wnika to wiadomo, wszędzie tak jest. Ale na poziomie elit to już tak nie wygląda. Wedyzm mógł sobie być zwykłym politeizmem jak mity greckie czy islandzkie sagi. Hinduizm to jednak coś innego, tu politeizm jest ledwie maską nałożoną na panteizm.
Na poziomie elit to się okazuje, że na naszym podwórku jest 5% świadomych katolików. Margines błędu. W Indiach pewnie jest to samo.
zefciu napisał(a):Gawain napisał(a): I to jakaś protestancka.Ten protestancki aspekt polskiej religijności wyraża się w kulcie ruskich ikon, czy w praktykowaniu prawosławnego zwyczaju święcenia potraw?
Święcenie potraw to w gruncie rzeczy czyste pogaństwo, a obok ruskich ikon upatrują w Biblii odpowiedzi na wszystkie pytania i sobie po swojemu kontemplują. O ile czytają. Natomiast większość kontestuje Kościół, a już zwłaszcza księży. Były kiedyś takie badania o religijności zrobione na KUL. Oprócz czystej heretyckości okazywało się, że ludność na wschodzie jest bardziej protestancka od tych na zachodzie. Co w sumie jest dość mocno nieintuicyjne.
Ogólnie to kwiatków jest więcej:
https://punkts.blog.polityka.pl/2019/05/...k-katolik/
Cytat:Wiara, ale w co?
Podejście Polek i Polaków do podstawowych założeń wiary oraz wiedza na ich temat nie zawsze pokrywa się z doktryną. Część osób opisujących się jako wierzący, a także deklarujących, że regularnie uczestniczą w praktykach religijnych, uznaje przekonania niezgodnych z nauczaniem Kościoła i np. wierzy w przeznaczenie, „istnienie dobrego lub złego losu” (uważa tak 66 proc. badanych); w to, że „śmierć wprawdzie nie jest końcem, ale trudno przewidzieć, co po niej nastąpi” (31 proc.); 36 proc. respondentów jest przekonanych, że zwierzęta mają duszę; 30 proc. wierzy w reinkarnację, a „tylko” 56 proc. w piekło (dane CBOS, 2015).
Autorzy raportu podsumowują: „Okazuje się, że odsetek dorosłych Polaków, którzy wierzą (mniej lub bardziej zdecydowanie) we wszystkie omawiane elementy wiary katolickiej, a więc w to, że Bóg wysłuchuje modlitw, w istnienie grzechu pierworodnego, w zmartwychwstanie, życie pozagrobowe, nieśmiertelną duszę, sąd ostateczny, niebo, piekło oraz w cuda, wynosi obecnie 35 proc. Jeśli od tej grupy odliczymy tych, którzy wierzą również w przynajmniej niektóre elementy wierzeń pozachrześcijańskich (takie jak przeznaczenie, reinkarnacja czy też w to, że zwierzęta mają duszę), to odsetek ten zmniejszy się do zaledwie 5 proc.”.
W tym kontekście nie dziwią słowa profesora KUL ks. Władysław Piwowarskiego o tym, że dwie trzecie Polaków to „nieświadomi heretycy”, którzy nie rozumieją treści wiary. Nie zaskakuje także opinia Tomasza Terlikowskiego, który stwierdził: „Większość z nas stanowią bowiem niewierzący i niepraktykujący wtórni poganie, którzy wciąż jeszcze – z zupełnie nieracjonalnych, czysto kulturowych powodów – określają siebie mianem katolików”.
Sebastian Flak

