kmat napisał(a):Porównanie Hexera do malucha jest dość trafne. Ale Witcher to niestety nie citroen, tylko bity golf przerobiony na dresowóz.Zgadza się, chociaż z porównaniem do tego francuskiego dziadostwa też wyszło dość zabawnie, biorąc pod uwagę wysoką awaryjność tego auta i jego problemy z elektroniką. Po produkcji Netflixa też by się można było spodziewać czegoś więcej, niż po rodzimych bidokach, których papierowy smok wzbudził wielką wesołość nawet u moich dzieciaków.
Interesujące, że te dość udane zagramaniczne scenerie, które naprawdę przyjemnie, zwłaszcza za pierwszym razem, się ogląda, w zestawieniu z naszymi nieprzerobionymi komputerowo krajobrazami wypadają zdecydowanie mniej autentycznie. Nie pamiętam gdzie nasi kręcili swoje sceny, ale krajobrazy są wielkim plusem polskiej produkcji. Cóż, prostota jeszcze raz nad przekombinowaniem.
ZaKotem napisał(a): No właśnie. Garb też było widać, a nikt nie pisze, że szczucie garbem.Jeden jedyny garb naprzeciw kopy cyców, mały wybryk bez znaczenia.

