W Kwestii Ceny owszem, twierdzi, ale w Coś Więcej przyznaje się Calanthe, że on sam był podrzutkiem, jak wielu innych adeptów oddawanych do Kaer Mohern niczym do Czarnej Straży. A potem spotyka matkę, która go ratuje.
EDIT:
I owszem, saga ma wiele niespójności. Może wspominałem, jak byłem świadkiem (nie uczestnikiem) tworzenia i poprawiania map na potrzeby gier RPG PnP, a nawet pierwszych kroczków CD Project. Ech, gdyby człowiek wiedział, że widzi narodziny potęgi... Ale znowu odbiegam w dygresje. Saga jest niespójna, ale pewne rzeczy są już ustalone na poziomie opowiadań. To dwie książeczki lekkiej w czytaniu lektury. Wydawałoby się, że trudno spaprać i napisać coś niezgodnego. A jednak, dało się.
EDIT:
- Dodajmy do tego, że wyżej wymieniona scena u Calanthe została przejęta do "serialu, którego nie było". W okrojonej formie, bez dzieci bawiących się, z których wiedźmin ma wybierać, bez pleneru, no i bez wspomnianego tekstu o byciu podrzutkiem. Więc scenarzysta czytał ten fragment i pominął celowo tę kwestię.
I owszem, saga ma wiele niespójności. Może wspominałem, jak byłem świadkiem (nie uczestnikiem) tworzenia i poprawiania map na potrzeby gier RPG PnP, a nawet pierwszych kroczków CD Project. Ech, gdyby człowiek wiedział, że widzi narodziny potęgi... Ale znowu odbiegam w dygresje. Saga jest niespójna, ale pewne rzeczy są już ustalone na poziomie opowiadań. To dwie książeczki lekkiej w czytaniu lektury. Wydawałoby się, że trudno spaprać i napisać coś niezgodnego. A jednak, dało się.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

