Jeżeli to był żart to znaczy, że cała ta internetowa wrzawa to import anglosaskiego zjawiska typu „cancel culture” , z tą różnicą iż na tapecie nie jest osoba publiczna, a nieznana dotąd szerzej studentka.
W tamtejszych czeluściach internetowych serwisów pokroju Twittera paranoja na punkcie rasy/płci/orientacji seksualnej przybiera już monstrualne rozmiary i z braku laku rewolucja zaczyna już pożerać własne dzieci (te co mniej radykalne, wyraziste) W Polsce też występują wariaci, którzy chętnie zagraliby do tego rytmu poruszając internetową tłuszczę.
A przecież jej zasoby tylko czekają na wykorzystanie.
Aktualnie, ze względu na zbliżający się finał WOŚP trwa już przecież sezon na życzenia śmierci i chorób wszelakich dla dzieci osób, które raczą skrytykować np. polityczną aktywność Pana Owsiaka lub spróbują sprostować informacje pokroju „Bez Owsiaka szpitale leżałyby i kwiczały”. Nie piszę o marginalnym kręgu dziwnych ludzi, którzy Owsiaka przedstawią jako wstrętne żydzisko kradnące pieniądze z datków (choć i tutaj nie wiem czemu miałoby się życzyć ich dzieciom chorób wszelakich). Cancel culture w wydaniu WOŚP nie bierze jeńców i wystarczy tylko jedna nieprawomyślna opinia aby grupa fanatyków miała powód do linczu. To tylko przykład, ale mechanizm działa dość podobnie także na innych gruntach.
W tamtejszych czeluściach internetowych serwisów pokroju Twittera paranoja na punkcie rasy/płci/orientacji seksualnej przybiera już monstrualne rozmiary i z braku laku rewolucja zaczyna już pożerać własne dzieci (te co mniej radykalne, wyraziste) W Polsce też występują wariaci, którzy chętnie zagraliby do tego rytmu poruszając internetową tłuszczę.
A przecież jej zasoby tylko czekają na wykorzystanie.
Aktualnie, ze względu na zbliżający się finał WOŚP trwa już przecież sezon na życzenia śmierci i chorób wszelakich dla dzieci osób, które raczą skrytykować np. polityczną aktywność Pana Owsiaka lub spróbują sprostować informacje pokroju „Bez Owsiaka szpitale leżałyby i kwiczały”. Nie piszę o marginalnym kręgu dziwnych ludzi, którzy Owsiaka przedstawią jako wstrętne żydzisko kradnące pieniądze z datków (choć i tutaj nie wiem czemu miałoby się życzyć ich dzieciom chorób wszelakich). Cancel culture w wydaniu WOŚP nie bierze jeńców i wystarczy tylko jedna nieprawomyślna opinia aby grupa fanatyków miała powód do linczu. To tylko przykład, ale mechanizm działa dość podobnie także na innych gruntach.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
