Baptiste napisał(a): Raczej po prostu przez wzgląd na swoje poglądy/bańkę medialną dostrzegam pewne zjawiska poprzez przykłady, które mnie oburzają
Z pewnością dotyczy to każdego.
Cytat:Termin, którym się posłużyłeś widzę przykładowo pierwszy raz na oczy.
A tu się dziwi.
Cytat:Niech ktoś inny zatem oceni to zjawisko z odmiennej niż prawicowa perspektywy.
Z mojej perspektywy, jak już pisałem, żadne środowisko nie jest wolne od tego problemu. Natomiast uważam, że negatywne zjawiska można piętnować bez hejtu.
Cytat:Choć w przypadku „cancel culture” sprawa jest wielowymiarowa, ponieważ jej ofiarami często są osoby o poglądach tożsamych co do zasady z poglądami linczujących lecz inaczej ulokowanych w czasie, inaczej przedstawianych bądź mniej radykalnych.
A jakieś przykłady takich akcji? Tzn. takich, gdzie rzeczywiście ktoś został „skancelowany”, a nie tylko otrzymał parę chamskich komentarzy. Bo z mojego punktu widzenia, to czasami jest tej
cancel culture za mało. Fakt, że np. ostatnio Gwyneth Paltrow otrzymała możliwość uprawiania swojej niebezpiecznej szarlatanerii na Netflixie uważam za oburzający.