żeniec napisał(a):pilaster napisał(a): A mogli żeńca zapytać... On by na pewno zrobił to znacznie lepiej i za mniejsze pieniądzeMogli
A ad meritum - twierdzisz, że mieli zarys całej fabuły nowej trylogii?
Nie ma pilaster pojęcia. Ale to ze nie mieli, w niczym nie przeszkadza. Wielu, nawet całkiem wybitnych twórców zaczynając np pisać jakąś powieść, nie miało pojecia jak sie ona zakończy i co będą robic bohaterowie. Tak powstał i Władca Pierścieni i Trylogia Sienkiewicza i nawet Solaris Lema
Cytat:pilaster napisał(a): Jego ciało. Jednak duch, jak widać, przeżył. W końcu nawet niektórzy Jedi potrafią przeżyć swoją śmierć i potem jeszcze wpływać na śmiertelników, to dlaczego nie mieliby tego zrobić Sithowie?No właśnie, dlaczego nie Sithowie? Jednym z motywów dualizmu Jasna-Ciemna Strona Mocy jest właśnie ironia, że ci, którzy próbują za wszelką cenę posiąść nieśmiertelność (Sithowie), nie mogą, a jasnostronni owszem - jako Force ghosty.
No i Sithowie w końcu odkryli jak to robić.
Cytat:pilaster napisał(a): W końcu juz od III części wiadomo, że od dawna prowadzili oni badania nad życiem i śmiercią. Darth Sidious poszedł po prostu o krok dalej i zdołał sie reinkarnować w sklonowanym ciele - wyraźniej jest to powiedziane.Sam pomysł nie jest zły. Wykonanie go na łapu-capu w ostatnim epizodzie jest nieeleganckie i generuje kupę dziwnych luk. Bo się reinkarnował i co? Zamiast wziąć stery Imperium z powrotem w swoje ręce, to produkuje w słojach innego potężnego użytkownika Ciemnej Strony Mocy i umieszcza jako marionetkę, a tymczasem na zadupiu buduje podwodną gwiezdną flotę
Proces reinkarnacji jest bardzo powolny. Zapewne przez pierwsze lata po klęsce na Endoorze, Sidius mógł działać tylko jak Sauron, czy Voldemort - przez pośredników, swoje zaufane sługi i poprzez Moc zwodząc Kylo Rena i kierując Snokiem. Snoke to by była taka prowizorka, w dzisiejszych czasach zwana rozwiązaniem pomostowym, pozwalająca na utrzymanie w kupie resztek Imperium dopóki Sidious nie zreinkarnuje się calkowicie. i nie przejmie na powrót władzy. Odpowiednikiem Snokea w LOTR jest np Czarnoksiężnik z Angmaru
Cytat:pilaster napisał(a): Dlaczego na próżno? Poświęcenie i odkupienie Anakina mają sens niezaleznie od tego, że Palpatine miał jakiś plan O na wypadek gdyby zginął. Równie dobrze można mieć prestensje o to, że Anakin miał byc Wybrańcem, a potem okazało sie że jest po prostu mrocznym eksperymentem Sithów, jak Snoke. Antywybrańcem.Gdyby był na to chociaż pierd śladu w oryginalnej trylogii, to bym się nie oburzał.![]()
Jest cały wyraźny ślad w "Zemście Sithów". Pilastrowi to wystarcza
Cytat:pilaster napisał(a): Bo taka reinkarnacja w sklonowane ciało pewnie wymaga sporo czasu. Sauron też przecież nie od razu wrócił osobiście. Tak samo Voldemort.No pewnie wymaga. Jak już wiemy, jesteś mistrzem headcanonu i wyjaśnisz sobie każde niechlujstwo i lenistwo twórców, o ile tylko film w miarę Ci się podobał.
Skoro film sie pilastrowi, przynajmniej w miarę, podobał, to znaczy, że jego twórcy nie byli jednak zbyt leniwi i niechlujni.
Cytat:Jeśli reinkarnował się niedawno, to jako podrzucił na odpowiednią pozycję Snoke'a i nim sterował?
Podrzucił przez swoich wyznawców agentów i sługi. A sterował przez Moc. Jak Sauron sterował Czarnymi Jeźdżcami?
Cytat:Kiedy zaczął budować flotę jakiej Galaktyka nie widziała i ile mu to zajęło? Skąd nagle każdy Niszczyciel ma broń zdatną do niszczenia planet? Skąd wziął na to zasoby?
A to bardzo ciekawy myk, polegający na tym, że ta podwodna flota, ze względu na szczupłość zasobów właśnie, wcale nie jest taka duża. Ona ma tylko sprawiac takie wrażenie. W porównaniu ze standardami z czasów Wojen Klonów, czy nawet Imperium, flota z Exegolu jest maleńka. Zostaje pokonana w końcu przez zbieraninę cywilnych łajb. Tyle że w ciągu tych kilkudziesieciu lat nieustannych wojen domowych (Separatyści vs Republika, Imperium vs Rebelia, First Order vs Ruch Oporu) Galaktyka została spustoszona, zubożona i wydrenowana z zasobów. Walczące strony gonią juz resztkami sił, a ludnośc cywilna cierpi nędzę i głód. W częsci VIII jest to bardzo dobrze widoczne. Ruch Oporu robi bokami, ale First Order również. Snoke musi osobiście przylecieć swoim flagowcem, bo już nic więcej w rezerwie nie ma. Siły atakujące ostatnią placówkę Ruchu Oporu, tą na słonej pustyni, w porównaniu np z desantem na Hoth, są aż żalośnie szczupłe.
Republika miała armię klonów, a separatyści bojowe droidy. Imperium już nie stać na jedne i drugie, wiec wymyśliło szturmowców, mających udawać dawne klony. First Order podrabia z kolei imperialnych szturmowców a te ersatze zaczynają masowo dezerterować (przecież nie tylko Finn) co jeszcze w czasach Imperium było nie do wyobrażenia.
W tej sytuacji nawet niewielka siła jest w stanie przeważyć szalę i narzucić terorem zmęczonemu społeczeństwu swoją władze. Ostateczny Porządek.
Cytat:pilaster napisał(a): Nie ma po co mnożyc bytów ponad potrzebę. Postać Plaguiesa, gdyby nagle ogłoszono że to on stał za tym wszystkim od samego poczatku i nawet Palpataine był jego marionetką i częścią planu, wprowadziła by tylko zamieszanie nie wnosząc do fabuły żadnej wartości dodanej. Co innego gdyby zamiast niego pojawił sie Jar-Jar Binks, która to hipoteza była bardzo kusząca. No, ale nie pojawił się.No, ale Plaguies już jest, ino w sferze werbalnej. Jest przeciwnie, niż myślisz - niepojawienie się Plaguiesa to jest niewystrzelenie strzelby Czechowa.
Plagiues wyjaśnia pochodzenie Anakina i fakt, ze nie jest on jednak Wybrańcem, którego oczekiwali Jedi. Rey jest Wybrańcem. Niszczy ostatecznie Sithów i przywraca równowage Mocy - pokój w Galaktyce, jak głosiła Przepowiednia.



