Adam M. napisał(a): No dla mnie jest troche mylacy, bo jezeli Jezus urodzil sie z czyjegos nasienia i spedzil w lonie Marii te 7 mcy to w jaki sposob Maria byla "zawsze dziewica" przy porodzie czysto czlowieczym?
Pewnie glupie pyatanie, ale mnie interesuje jak to jest tlumaczone.
Cudem oczywiście, bo jak inaczej to wytłumaczyć?
"Narodzenie Marii. Apokalipsa Jakuba", prawdopodobnie druga połowa II w.: „Na Boga żywego, jeśli nie włożę palca mojego i nie zobaczę jej przyrodzenia, nie uwierzę, że dziewica porodziła” Dalej jest opis badania ginekologicznego, po którym badającej odpada ręka z powodu jej niedowiarstwa. Na szczęście po wyznaniu grzechu niedowiarstwa uleczył ją anioł.
Prawdę mówiąc nie wiem, na jakich przesłankach opiera się nauka o wiecznym dziewictwie Marii, matki Jezusa, natomiast moją uwagę w tym tekście zwrócił fragment, w którym tak bardzo potępia się i straszy niedowiarków. Przypomniało mi to słowa Jezusa u Jana: "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" oraz miejsce, w którym Jezus gani tych, którzy nie uwierzyli na słowo. Sprytny zabieg i stosowany nie bez powodu. Ale nie zbaczajmy z tematu.
bert04 napisał(a): Ale ta koncepcja wali się w kruchy mak w momencie, w którym stwierdzimy, że Jezus był Synem Bożym przed zrodzeniem i wcieleniem. I tego nie napisał ani Mateusz, ani Łukasz, ani Jan. To napisał ten sam Paweł. Żeby było śmieszniej, napisał to w tym samym liście. Do Rzymian..Ga 4,4−5: „gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty,"
Jednoznacznie.
Temat można zamknąć
Faktycznie, można zamknąć
Bo: najpierw zrodził się z niewiasty, a potem Bóg go zesłał? Po prostu Paweł Jezusa preegzystującego nazywa mianem Jezusa już ziemskiego i po adopcji. To tak, jakby ktoś przybył do USA i zmienił nazwisko i był bardziej pod nim znany i dlatego byśmy go tym nowym nazwiskiem opisywali nawet mówiąc o czasach sprzed przybycia do USA.bert04 napisał(a): Trochę smutne jest, żeSkoro uważam ją za błędną... Wybacz, ale zbyt często widać interpretacje motywowane wiarą religijną.
- z jednej strony podważasz interpretację Biblii na podstawie katolickich autorytetów
bert04 napisał(a): - z drugiej strony przyparty do muru uciekasz w sofizmat ad authoritetam. Janiszewski locuta, causa finita...Przyparty do muru? Sorry, ale ani razu nie czułem się przyparty do muru. Co do Janiszewskiego to sorry, ale krytyczni badacze Biblii (trochę to naciągane wobec Janiszewskiego) są dla mnie wiarygodniejsi niż ci badacze, których interpretacje są motywowane religijnie. Poza tym na Janiszewskiego powołuję się w określonych przypadkach: tłumaczenia nowotestamentowych tekstów, przywoływanie opinii innych badaczy itp., powołuję się na niego głównie jako historyka.
bert04 napisał(a):A konkretnie? Ja cię bardzo proszę, ty zestaw ze sobą konkretne tezy anbo/Janiszewski z tym, co stoi w Ewangelii Hebrajczyków oraz przedstaw argumenty wskazujące, że wiarygodną wiedzę na temat wierzeń ebionitów możemy czerpać jedynie z tej Ewangelii.
A cytat cytatu z Biblii Hebrajskiej był tu:
https://en.wikipedia.org/wiki/Gospel_of_the_Hebrews
/.../
- nie zgadza się z teoriami Janiszewskiego / anbo na temat ebionitów
- zwłaszcza w połączeniu z innym cytatem z tego samego linku
- zwłaszcza w połączeniu z inną biblią gnostycką owego okresu
- zwłaszcza w połączeniu ze źródłami islamskimi, w których to się potwierdza.
Tak więc całe teorie Janiszewskiego okazują się jedną wielką audycją radia Erewań. Nie rozdają ale kradną.

