Postaram się poskracać kwestie poboczne.
Logiczne jest więc, że opisywany fragment opisuje ponowne wywyższenie Jezusa do pełni mocy. A nie - adopcję.
Dodatkowa myśl: św. Paweł AFAIK nie opisuje nigdzie chrztu janowego jako czegokolwiek znaczącego. A przy chrzcie janowym Jezus zostaje określony Synem Bożym. Syntezą tych dwóch fragmentów jest wniosek, że Jezus był cały czas Synem Bożym, a jego urodzenie i Zmartwychwstanie były jedynie momentami uniższenia i ponownego wywyższenia. Każda inna wykładnia prowadzi do sprzeczności między Markiem i Pawłem.
Jest mi znana rozpiętość znaczeniowa słów "syn boży". Zgodnie z katolicką (chrześcijańską?) wykładnią Jezus jest (prawdziwym, zrodzonym) Synem Bożym, a my przez chrzest stajemy się synami i córkami Boga. To nie Jezus został adoptowany, ale wszyscy chrześcijanie ochrzczeni w imię Trójcy są, niejako, adoptowanymi dziećmi bożymi.
To dosyć specyficzne dzieło powstało w środowisku żydów hellenistycznych. Czyli w tym samym tyglu semicko-greckim, w którym formowało się chrześcijaństwo. Nie można go uznać za reprezentatywne dla wierzeń żydów w Palestynie. Jednakże pewnie miało pewien wpływ na formowanie się myśli chrześcijańskiej, podobnie jak pisma Filona z Aleksandrii oraz grecki przekład Biblii, czyli Septuaginta.
A poza tym:
"Faraon był zaskoczony jej pięknością i powiedział: „Pobłogosławi cię Pan Bóg Józefa, który wybrał cię na jego oblubienicę, ponieważ on jest pierworodnym synem Boga, a ty będziesz nazwana córką Najwyższego i Józief będzie twym oblubieńcem na
zawsze”"
http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Stud...99-240.pdf
Powtórzmy: "Faraon (...) powiedział: „Pobłogosławi cię Pan Bóg Józefa, (...) ponieważ on jest pierworodnym synem Boga". Faraon, a nie żyd. To nieco relatywizuje tę tytulaturę.
Owszem, takie używanie było typowe także w Judei, w środowisku rabbinistycznym. Ba, w niektórych sytuacjach dopuszczalne było nawet określenie ludzi bogami, jak poświadczają Ps 82:6 oraz cytowanie tego w J 10:34.
A mimo to przegląd cytatów nawet samego św. Pawła i św. Marka pokazują, że Jezus był czymś więcej niż człowiekiem
- po Zmartwychstaniu
- przed urodzeniem
Cytaty były, powtarzać się nie lubię.
Gdyby tytuował "zapewne dlatego", to cały tytuł "Syn Boży" nie miałby sensu większego, niż "wielce szacowny". Wtedy adopcjonizm upada na rzecz jakiegoś, nie wiem, judaizmu mesjanistycznego.
A kiedy zaczniesz?
Serio? Przez kogo? Tysiąclatka tytułuje Maryję w tym miejscu "niewiastą". A nie "panną", ani tym bardziej "dziewicą". Na scriptur4all w tym miejscu jest słowo "gunaikos" - kobieta, niewiasta. Mateusz i Łukasz przy cytowaniu Izajasza używają słowa "parthenos" - panna, dziewica.
W sumie to ciągłe przypominanie kwestii dziewictwa powoli wygląda jak jakiś red hering, odciąga od tematu dyskusji.
A motywacje anty-religijne nie istnieją? Po prostu istnieją tylko fanatyczni religianci albo neutralni obiektywni badacze, tertium non datur, co nie?
I nikt nie wie, że ciągle jeszcze publikacje anty-kościelne mają na wstępie plus na rozgłos? A to przelicza się już na zyski z publikacji. Nie trzeba być antyklerykałem, żeby wiedzieć, że antyklerykalizm popłaca.
Zarzut odrzucam, wrzuciłem do dyskusji hurtem 7 tekstów z NT tylko w kontekście jednego cytatu, a Twoje komentarze do nich były... powiedzmy, że mało wyczerpujące. Na JEDEN cytat z ewangelii Marka odparłem JEDNYM cytatem z tejże ewangelii Marka. Komentarz, j.w. Owszem, może nie skomentowałem jeszcze WSZYSTKICH Twoich cytatów z NT, ale teza, że poświęcam za mało uwagi NT jest krzywdząca.
Wkleiłem też jeden tekst z biblii ebionickiej oraz podałem link do kolejnych 6. To był też moment, w którym przestałeś w ogóle odnosić się do ebionitów i do ich rzekomych wierzeń.
anbo napisał(a): To nie ma nic do rzeczy. Zajmij się lepiej listami Pawła zamiast swoją analogią. Dyskusja o niej tylko niepotrzebnie powiększyłaby nam wątek. Przypominam List do Rzymian (1,3−4): Jezus według ciała zrodzony z rodu Dawida, a Synem Bożym ustanowiony według Ducha Świętości przez powstanie z martwych. To nie ja wymyśliłem, tak napisał Paweł z Tarsu.Powtarzasz się, a to znak, że dyskusja się wyczerpuje. Jak wspomniałeś, w manuskryptach pisanych koine brakuje znaków przestankowych. Trudno więc wywnioskować tylko na podstawie tekstu, czy mowa jest o Jezusie "ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym". Czy też "ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym". W Rz 8:3nn jest napisane, że Ojciec zesłał Syna w ciele podobnym do ludzkiego. A u Flp 2: 5-11 jest opisane jeszcze dokładniej, że Jezus najpierw siebie uniższył, a potem przez śmierć i Zmartwychwstanie na nowo wywyższony został.
Logiczne jest więc, że opisywany fragment opisuje ponowne wywyższenie Jezusa do pełni mocy. A nie - adopcję.
Dodatkowa myśl: św. Paweł AFAIK nie opisuje nigdzie chrztu janowego jako czegokolwiek znaczącego. A przy chrzcie janowym Jezus zostaje określony Synem Bożym. Syntezą tych dwóch fragmentów jest wniosek, że Jezus był cały czas Synem Bożym, a jego urodzenie i Zmartwychwstanie były jedynie momentami uniższenia i ponownego wywyższenia. Każda inna wykładnia prowadzi do sprzeczności między Markiem i Pawłem.
Cytat:Zapominasz, że Paweł był Żydem i taki zwrot jak Syn Boży rozumiał zapewne na sposób żydowski, nie katolicki, czyli na przykład (bo to zależy od kontekstu ) synowie Bożey to ludzie (także więc Jezus). Z tego samego rozdziału, wers 14-ty: "Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi."
Jest mi znana rozpiętość znaczeniowa słów "syn boży". Zgodnie z katolicką (chrześcijańską?) wykładnią Jezus jest (prawdziwym, zrodzonym) Synem Bożym, a my przez chrzest stajemy się synami i córkami Boga. To nie Jezus został adoptowany, ale wszyscy chrześcijanie ochrzczeni w imię Trójcy są, niejako, adoptowanymi dziećmi bożymi.
Cytat:Janiszewski w "Panthera - ojciec Jezusa..." pokazuje jak rozumiano w judaizmie pojęcie "syn Boży": w opowiadaniu "Józef i Asenet" (I wiek p.n.e. lub I wiek n.e.) tytułowy bohater nazywany jest "synem Bożym”, a nawet "pierworodnym synem Bożym".
To dosyć specyficzne dzieło powstało w środowisku żydów hellenistycznych. Czyli w tym samym tyglu semicko-greckim, w którym formowało się chrześcijaństwo. Nie można go uznać za reprezentatywne dla wierzeń żydów w Palestynie. Jednakże pewnie miało pewien wpływ na formowanie się myśli chrześcijańskiej, podobnie jak pisma Filona z Aleksandrii oraz grecki przekład Biblii, czyli Septuaginta.
A poza tym:
"Faraon był zaskoczony jej pięknością i powiedział: „Pobłogosławi cię Pan Bóg Józefa, który wybrał cię na jego oblubienicę, ponieważ on jest pierworodnym synem Boga, a ty będziesz nazwana córką Najwyższego i Józief będzie twym oblubieńcem na
zawsze”"
http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Stud...99-240.pdf
Powtórzmy: "Faraon (...) powiedział: „Pobłogosławi cię Pan Bóg Józefa, (...) ponieważ on jest pierworodnym synem Boga". Faraon, a nie żyd. To nieco relatywizuje tę tytulaturę.
Cytat:Jak pisze Vermes w "Twarzach Jezusa" w czasach pobiblijnych tytułem "syn Boży" określano pobożnych Żydów, Żydów cnotliwych i miłosiernych.
Owszem, takie używanie było typowe także w Judei, w środowisku rabbinistycznym. Ba, w niektórych sytuacjach dopuszczalne było nawet określenie ludzi bogami, jak poświadczają Ps 82:6 oraz cytowanie tego w J 10:34.
A mimo to przegląd cytatów nawet samego św. Pawła i św. Marka pokazują, że Jezus był czymś więcej niż człowiekiem
- po Zmartwychstaniu
- przed urodzeniem
Cytaty były, powtarzać się nie lubię.
Cytat:Paweł zapewne dlatego tak właśnie tytułował Jezusa.
Gdyby tytuował "zapewne dlatego", to cały tytuł "Syn Boży" nie miałby sensu większego, niż "wielce szacowny". Wtedy adopcjonizm upada na rzecz jakiegoś, nie wiem, judaizmu mesjanistycznego.
Cytat:Niczego nie unikam, chętnie omówię każdy cytat, który zaprezentujesz jako argument dla twoich tez albo kontrargument dla moich.
A kiedy zaczniesz?
Cytat:Ga 4,4-5 zaprezentowałem ponieważ przez chrześcijańskich apologetów jest przytaczany jako dowód na istnienie u Pawła koncepcji dziewiczego poczęcia.
Serio? Przez kogo? Tysiąclatka tytułuje Maryję w tym miejscu "niewiastą". A nie "panną", ani tym bardziej "dziewicą". Na scriptur4all w tym miejscu jest słowo "gunaikos" - kobieta, niewiasta. Mateusz i Łukasz przy cytowaniu Izajasza używają słowa "parthenos" - panna, dziewica.
W sumie to ciągłe przypominanie kwestii dziewictwa powoli wygląda jak jakiś red hering, odciąga od tematu dyskusji.
bert04 napisał(a):Cytat:Gdyż albowiem ponieważ autorzy antyreligijni są znani ze swojej obiektywności?W każdym razie nie mają powodu, by takimi nie być. Jak już napisałem: interpretacje egzegetów chrześcijańskich są motywowane religijnie.
A motywacje anty-religijne nie istnieją? Po prostu istnieją tylko fanatyczni religianci albo neutralni obiektywni badacze, tertium non datur, co nie?
I nikt nie wie, że ciągle jeszcze publikacje anty-kościelne mają na wstępie plus na rozgłos? A to przelicza się już na zyski z publikacji. Nie trzeba być antyklerykałem, żeby wiedzieć, że antyklerykalizm popłaca.
Cytat:Zachęcam i wzywam cię do tego, byś więcej uwagi poświęcił omawianiu tekstów NT, bo to te teksty głównie wskazuję na poparcie swoich tez.
Zarzut odrzucam, wrzuciłem do dyskusji hurtem 7 tekstów z NT tylko w kontekście jednego cytatu, a Twoje komentarze do nich były... powiedzmy, że mało wyczerpujące. Na JEDEN cytat z ewangelii Marka odparłem JEDNYM cytatem z tejże ewangelii Marka. Komentarz, j.w. Owszem, może nie skomentowałem jeszcze WSZYSTKICH Twoich cytatów z NT, ale teza, że poświęcam za mało uwagi NT jest krzywdząca.
Wkleiłem też jeden tekst z biblii ebionickiej oraz podałem link do kolejnych 6. To był też moment, w którym przestałeś w ogóle odnosić się do ebionitów i do ich rzekomych wierzeń.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

