zefciu napisał(a):Gawain napisał(a): Bo uroczysta wyżerka chrzanów krzepiących, bab żywot osładzających, jajów płodząco-kolorująco-okraszających, soli diabołów odganiających, kiełbasów tłustość roczną sprowadzających, w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca to raczej mało chrześcijańskie przejawy świętowania.Ale przecież kolorowe jajo odnosi się do starego, bizantyjskiego, a nie słowiańskiego podania o św. Marii Magdaleny. Co do pozostałych elementów – owszem, mogą mieć genezę słowiańską (ale też nie jestem tego pewien).
Tradycyjnie odnosi się do cudu i apokryficznej opowieści o Marii Magdalenie i jej poselstwie do Tyberiusza chyba. Czerwieniejące jajo, miało cudownie nawracać. To wygląda jak nadanie zwyczajowi powszechnemu w danej społeczności wytłumaczenia pasującego do światopoglądu. Ktoś z zewnątrz widząc malujących pisanki autochtonów zapytał zapewne po co to się robi. Po upowszechnieniu chrześcijaństwa raczej ciężko powiedzieć, że to dla dusz zmarłych, którzy wychodzą w dniu równonocy, żeby biesiadować z żywymi. Na dobrą sprawę odpusty zupełne dla dusz czyśćcowych to też może być jakaś wskazówka.
Cytat:To był mój ulubiony sport, jak oprowadzałem wycieczki po Jabłecznej – przekonywać katolickie zakonnice, że są prawosławne
Wyższa szkoła jazdy

Bert napisał(a):Tyle że tu nie chodzi o "wstyd" ale o dochodzenie do prawdy. Swego czasu też myślałem, że święconka w obecnej formie to zwyczaj słowiańsko-pogański. Albo sumeryjski. Tyle że okazało się, że te tropy są błędne, w sumerze malowane jaja strusie służyły jako dar grobowy.
Cytat:W latach 80. XX wieku w rejonie uroczyska Piatienka w pobliżu wsi Folwarki Tylwickie zaobserwowano jeszcze zwyczaj składania pisanek w okresie wiosennym na grobach przez ludność wyznania prawosławnego[8].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pisanka
Także, zwyczaj to może być i sumeryjski czy raczej perski. Ale raczej stary. Nawet na naszych ziemiach znaleziono pisanki z X wieku, raczej z okresu kiepsko chrześcijańskiego.
Cytat:Zwyczaj malowania i święcenia jaj jest najwcześniej powiązany z... chrześcijanami. Najpierw w Mezopotamii (gdzie być może istotnie zapożyczyli motyw jajka, ale ze zmienionym znaczeniem). I właśnie wraz z chrześcijaństwem rozprzestrzenia się to malowane święcone jajo najpierw na terenie Grecji, potem całej Ortodoksji aż wreszcie w katolicyzmie, głównie graniczącym z prawosławiem.
Jaja malowali nawet chińczycy. To taki uniwersalny znak płodności i amulet ochronny. Przelewanie jaja czy wosku (którym się pisanki powleka), to magiczne zabiegi wyciągające uroki i choroby. Zabiegi mało chrześcijańskie. Do koszyka też się je wsadza, bo symbolika chrześcijańska jest raczej wtórna i wydumana, żeby przykryć pierwotne czarostwo. Jakby odwrotnie było, to raczej chrystianizowany lud nie nadawałby pogańskich i wymyślonych znaczeń, bo te były by rugowane. Ogólnie taki zwyczaj był kompletnie niepotrzebny z punktu widzenia chrześcijaństwa. Błogosławiono pokarm duchowy powszechnie. Chleb i importowane wino. Jaja, chrzany, słodkie ciasta, masła i mięsiwa oraz sól raczej mało ewangeliczne są. Ogólnie mało biblijne są. Za to bardzo wiosenno-słowiańskie.
Sebastian Flak


