Gawain napisał(a):Bert napisał(a):Tyle że tu nie chodzi o "wstyd" ale o dochodzenie do prawdy. Swego czasu też myślałem, że święconka w obecnej formie to zwyczaj słowiańsko-pogański. Albo sumeryjski. Tyle że okazało się, że te tropy są błędne, w sumerze malowane jaja strusie służyły jako dar grobowy.
Cytat:W latach 80. XX wieku w rejonie uroczyska Piatienka w pobliżu wsi Folwarki Tylwickie zaobserwowano jeszcze zwyczaj składania pisanek w okresie wiosennym na grobach przez ludność wyznania prawosławnego[8].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pisanka
Jak już pisałem, do polskiej wikipedii należy podchodzić z wielką ostrożnością. Na tej samej stronie jest podawany fejk o rzekomej bogini Osterze i zającu. Co tam ktoś tam na jakimś tam uroczysku zaobserwował, może być ciekawostką lokalną, albo też bzdurą totalną, ja tam bez sprawdzenia bym na słowo (pisane) nie wierzył.
Cytat:Także, zwyczaj to może być i sumeryjski czy raczej perski. Ale raczej stary.
Być może, być może. Całkiem logicznie brzmi wersja, że w persji jajka składano do grobów, więc chrześcijanie przyjęli to jako symbol zmartwychwstania. Byłoby to przejęcie pewnej symboliki ale ze zmienionym znaczeniem.
Cytat:Nawet na naszych ziemiach znaleziono pisanki z X wieku, raczej z okresu kiepsko chrześcijańskiego.Znaleziono też denary rzymskie z I wieku. A w tych czasach Rzym tu nie sięgał. To po pierwsze, stosunki handlowe wyjaśniają takie "migracje" przedmiotów.
A po drugie, okolice Polski były chrystianizowane już wiek wcześniej, a na południu jak i na wschodzie mogli dochodzić misjonarze. Jest też opowieść o tym, że św. Metody ochrzcił "pana na Wiślicy" na długo przed chrztem Mieszka.
Cytat:Jaja malowali nawet chińczycy. To taki uniwersalny znak płodności i amulet ochronny. Przelewanie jaja czy wosku (którym się pisanki powleka), to magiczne zabiegi wyciągające uroki i choroby. Zabiegi mało chrześcijańskie. Do koszyka też się je wsadza, bo symbolika chrześcijańska jest raczej wtórna i wydumana, żeby przykryć pierwotne czarostwo. Jakby odwrotnie było, to raczej chrystianizowany lud nie nadawałby pogańskich i wymyślonych znaczeń, bo te były by rugowane.
A o konwergencji nie myślałeś? Jaja były używane do celów magicznych na terenie Afryki, skąd przyszły do obu Ameryk i nadal pozostają w różnych kultach, czy to pogańskich czy pogańsko-chrześcijańskich. Podobne dyskusje toczą się w regularnych odstępach czasu o krzyżu, bo przecież ten symbol też bywał używane w różnych wariantach w różnych, niezależnych od siebie, kulturach.
Dlatego ja wychodzę z założenia, że do uzasadnienia zarzutu pogaństwa trzeba coś więcej, niż tylko "Chińczycy jajca malowali". Dany przedmiot musi być użyty w takim samym, a przynajmniej podobnym, znaczeniu, które zostało potem adaptowane do chrześcijaństwa. Jeżeli natomiast mamy krzyż, który z symbolu hańby staje się symbolem Zmartwychwstania i jajca malowane, które z daru grobowego stają się poświęconym pokarmem, to jest to dla mnie zmiana tak radykalna, że o pogaństwie już mówić nie można.
Cytat:Ogólnie taki zwyczaj był kompletnie niepotrzebny z punktu widzenia chrześcijaństwa. Błogosławiono pokarm duchowy powszechnie. Chleb i importowane wino.
Nie pierwszy raz prowadzę tego typu dyskusję, więc wierz mi na słowo, że i do chleby i wina można się przypieprzyć. Wino to oczywiście kult Dionizosa. A chleb? Chico wyprowadzał z kultów babilońskich, inni anty-apologeci widzą tu związki z kannaeńskim "miastem (boga) chleba" Bat-Lakhmu (Betlejem). Zwłaszcza od kiedy Teista w tym wątku zaczął udowadniać, że judaizm jest pogański, takie rozróżnienia tracą sens.
Cytat:Jaja, chrzany, słodkie ciasta, masła i mięsiwa oraz sól raczej mało ewangeliczne są. Ogólnie mało biblijne są. Za to bardzo wiosenno-słowiańskie.
Chrystianizacja nie opiera się na udowadnianiu wyższości chleba nad jajkami. Albo wina nad piwem. O zastępowaniu słowiańskiego masła biblijną oliwą nie wspominając. Nawet nie wiem, czy takie podejście do kwestii "ewangeliczności" jest (wczesno) protestanckie, czy może nawet... koraniczne. Podejście chrześcijańskie pokazałem wyżej na przykładzie krzyża i jajec malowanych.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

