pilaster napisał(a): Owszem. Zatem kruk (a właściwie Gendry+kruk+smok) raczej nie mógł zdążyć uratować kommanda Jona. Jeden punkt żeniec zarobił.Nie można było tak od razu?
pilaster napisał(a): Co ciekawe jednak pilaster podawał swego czasu inną, znacznie bardziej jaskrawą głupotę - Jona który wyszedł z przerębla - a to akurat jakoś żeńcowi nie przeszkadzało.Skąd wiesz, że nie przeszkadzało? Podobnie, jak wcześniej, jakoś zginęło mi to pod masą innych głupot. Swoją drogą zagadką pozostaje dla mnie Twój klucz gdy idzie o zawieszanie lub niezawieszanie niewiary

pilaster napisał(a): Winterfell też nie było zupełnie puste - jak Smocza Skała w momencie przybycia Deanerys - kolejna głupota która nie podobała się pilastrowi, ale wobec której żeniec żadnych pretensyi nie wnosił.Byłem pewien, że wnosiłem, ale sprawdziłem - rzeczywiście nie
Niemniej - przeszkadzało, po prostu znowu zginęło, tym razem wśród głupot końcówki sezonu.pilaster napisał(a): Jednak skoro kilkudziesięciu Żelaznych - bynajmniej nie najlepszych wojowników, dowodzonych przez kompletnego nieudacznika zdołało jednak zając z zaskoczenia Winterfell, to wielotysięczna doskonale wyszkolona i wyekwipowana dowodzona przez kompetententnego i zmotywowanego dowódcę armia mogła zająć Wysogród.Przyjąłbym tę argumentację, gdyby sezon wcześniej nie przedstawili skutków braku zaskoczenia w postaci konieczności długotrwałego oblężenia.
pilaster napisał(a): Jednak nawet średnizna w wydaniu GoT to poziom absolutnie niedosiężny dla 95% innych podobnych gatunkowo produkcjiGdyby stężenia głupot było tak duże już w pierwszym sezonie, to kolejnych już by nie było. I nie chodzi o to, że mnie się nie podobało - ludziom nie podobało się ogólnie


