Tak sobie jeszcze myślałem, że twórcy mało myśleli nad tym co robią, np. stworzyli takiego Night Kinga, który w książkach nie występuje, a stał się kimś na wzór Saurona czy innego Voldemorta. Dla wielu fanów serialu bardziej interesująca stała się zatem kwestia pokonania nieumarłych i ich króla niż walka z Cersei, która jest tylko człowiekiem. Z sezonu na sezon Night King stawał się coraz potężniejszy, a nie zostały stworzone żadne fundamenty do jego pokonania. W Władcy Pierścieni była to długa, pełna trudności droga, nawet u jej kresu pojawiły się problemy, ale gdy Sauron został pokonany to było czuć, że zostało to wypracowane. Podobnie w wzorowanym mocno na Tolkienie - Potterze, żeby pokonać Voldiego został stworzony cały wątek z horkruksami (coś na wzór pierścieni) trzeba było zniszczyć wszystkie, a nie było to takie łatwe. W GoT natomiast chyba przy pisaniu scenariusza usiedli i sobie myślą :
-Kurde, ale potężnego tego nocnego króla zrobiliśmy, trzeba go jakoś odstrzelić, bo 3 odcinki do końca serialu, jeszcze Cersei i do domu
-haha, no całkiem silny, ale spoko mam pomysła, tylko trzeba zbudować takie rusztowanie i po nim
- rusztowanie ?
- no arya z niego tak wyskoczy, ugabuga, trick ze sztyletem i dziada w bebech i wszystkie umarlaki boooom i koniec, dobre nie ?
- Zajebiste stary, zajebiste, myślałem, że może, że ona go pocałuje i on się odmieni, bo miłość zawsze zwycięża, ale Twoje lepsze
-Kurde, ale potężnego tego nocnego króla zrobiliśmy, trzeba go jakoś odstrzelić, bo 3 odcinki do końca serialu, jeszcze Cersei i do domu
-haha, no całkiem silny, ale spoko mam pomysła, tylko trzeba zbudować takie rusztowanie i po nim
- rusztowanie ?
- no arya z niego tak wyskoczy, ugabuga, trick ze sztyletem i dziada w bebech i wszystkie umarlaki boooom i koniec, dobre nie ?
- Zajebiste stary, zajebiste, myślałem, że może, że ona go pocałuje i on się odmieni, bo miłość zawsze zwycięża, ale Twoje lepsze

