https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...ci/904hbbf
Ja pierdolę. Już bym tam na jego miejscu srał na urząd prezydenta, ale niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego stary chłop, dzieciaty i żonaty nie reaguje jak go dziołchy młodsze od własne córki obłapiają? Ja to chyba głupi jestem, bo bym się bał, że żona mi się obrazi i się małżeństwo rozleci, ale widać Andrzej to jakiś samiec ALFA ALFA i ma takie drobnostki w dupie... Chociaż może, aż tak pewna jest uczucia? A cholera wie.
Cytat:Młoda kobieta znana jest użytkownikom mediów społecznościowych. Od dwóch lat na swoich kontach publikowała wyznania miłości dla głowy państwa. Twitter kilkukrotnie usuwał jej profile, jednak internautka zawsze wracała i publikowała kolejne wpisy. W ub. r. przejęła nawet login użytkownika "Ruchadło leśne".\
W przeszłości wiele kontrowersji wywołało to, jakie osoby obserwuje Andrzej Duda. Wśród nich znaleźli się użytkownicy o takich nazwach jak wspomniane "Ruchadło leśne", "Foczka" czy "Pimpuś Sadełko". To jednak nie koniec. Dyskusję wywołały również nocne wpisy prezydenta, w których dyskutował on z użytkownikami Twittera.
"Facet jest tylko trochę brzydszy od diabła. Kobiety zawsze są piękne. Taki już jest ten świat. ;-)" – to m.in. pisał Andrzej Duda. Dopytywany przez internautów, czy to na pewno on publikuje te wpisy, zamieścił swoje zdjęcie:
Pomimo uwielbienia dla Andrzeja Dudy kobieta nie ukrywa niechęci do rządów Zjednoczonej Prawicy. "Zero »klasy« Panie Pereira. Tak bardzo zabolało, że dostałam się do Andrzeja, którego próbujecie trzymać w tzw. złotej klatce?? Wstyd" - pisze fanka prezydenta.
Internauci zwracają jednak uwagę na inną kwestię. Czy osoba, której twitterowe wpisy wzbudzają kontrowersje, powinna znaleźć się tak blisko głowy państwa? Według informacji Onetu, Służba Ochrony Państwa wie o kilku kobietach, które bardzo często próbowały nawiązać kontakt z prezydentem.
Obawy o bezpieczeństwo Andrzeja Dudy rozwiewa w rozmowie z Onetem rzecznik SOP Bogusław Piórkowski: - Mamy ściśle określone procedury w czasie spotkań polityków z wyborcami. Prezydentowi nie grozi wtedy żadne niebezpieczeństwo.
Pracownicy Kancelarii Prezydenta uważają, że cała sytuacja została niepotrzebnie rozdmuchana, bowiem w czasie spotkań wyborcy często chcą znaleźć się jak najbliżej Andrzeja Dudy. "Takich sytuacji jest mnóstwo" - napisała Katarzyna Pawlak-Mucha. "Jedni ściskają dłoń, inni chcą selfie, inni chcą się przytulić. To nasza codzienność. Jeżeli ktoś ma w tym złe intencje i próbuje do tego dorobić fałszywą polityczną historię - to jest to przykre" - stwierdził prezydencki fotograf Jakub Szymczyk.
Ja pierdolę. Już bym tam na jego miejscu srał na urząd prezydenta, ale niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego stary chłop, dzieciaty i żonaty nie reaguje jak go dziołchy młodsze od własne córki obłapiają? Ja to chyba głupi jestem, bo bym się bał, że żona mi się obrazi i się małżeństwo rozleci, ale widać Andrzej to jakiś samiec ALFA ALFA i ma takie drobnostki w dupie... Chociaż może, aż tak pewna jest uczucia? A cholera wie.
Sebastian Flak

