Dodając do tego przeogromną koncyliacyjność* polityków Prawa i Sprawiedliwości, zmiana lokatora (lokatorki?) Pałacu Prezydenckiego poskutkowałaby - w mojej opinii, rzecz jasna - jednym z dwojga:
1) wetowanie ustaw autorstwa rządzącej partii jak leci;
2) wskutek niemożności przełamania prezydenckiego weta, przedterminowe wybory.
Jestem zdania, że oba scenariusze (przy czym możliwe jest, że w obliczu 1., ziści się i 2.) są dla RP lepsze, niż dalsze urzędowanie p. Dudy.
*sarkazm wyczuwalny, mam nadzieję?
1) wetowanie ustaw autorstwa rządzącej partii jak leci;
2) wskutek niemożności przełamania prezydenckiego weta, przedterminowe wybory.
Jestem zdania, że oba scenariusze (przy czym możliwe jest, że w obliczu 1., ziści się i 2.) są dla RP lepsze, niż dalsze urzędowanie p. Dudy.
*sarkazm wyczuwalny, mam nadzieję?

