DziadBorowy napisał(a): PIS nie ma w Sejmie większości pozwalającej na odrzucenie prezydenckiego weta. Utrata prezydenta oznacza koniec kontrowersyjnych reform PIS.
Czy Ty może przez ostatnie lata przebywałeś na emigracji gdzieś w amazońskiej dżungli?
Naprawdę sądzisz, że tak mało znaczący szczegół, jak opozycyjny prezydent, powstrzyma pisowską hołotę przed demolowaniem tego kraju?
Po prostu zaczną rządzić poprzez ministerialne rozporządzenia, lub/i uchwalą jakąś quasi konstytucyjną ustawę, którą ominą tę niedogodność.
Przypominam, że kontrowersyjne i kosztowne dla budżetu katechezy w szkołach, wprowadzono ministerialną instrukcją, a tych prezydent wetować nie może. Do ignorowania wyroków sądowych PiS już wszystkich przyzwyczaił, więc z tej strony też nic im nie zagraża.
Osobiście nie zamierzam brać udziału w tej farsie i na wybory się nie wybieram. Nie będę udawał, że żyje w praworządnym państwie, gdzie mój głos coś znaczy a prawo jest przestrzegane. Polacy po raz drugi w swej masie opowiedzieli się za pisowską formą rządów, a ja nie zamierzam nikogo uszczęśliwiać na siłę.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Albert Camus

