Gawain napisał(a): No ja zasadniczo się temu do tej pory przychylałem. Obawiam się jednak, że inflacja rozpierdoli mi oszczędności i popsuje plany na najbliższe dwa lata. Zbyt szybko następuje dewastacja, jak efekt domina ruszy to trzeba będzie uciekać gdzieś w Europę. A to mi średnio pasuje.Kupuj polskie obligacje. Ostatnio chodzą na ujemnym oprocentowaniu. Ale ja nie o tym:
Małgorzata Kidawa-Błońska (MKB) w nieudolny sposób usiłuje naśladować Donalda Tuska. Uwaga - zdradzam wam tajności obecnych wydarzeń. W skład jej sztabu wszedł znany instruktor Tuska Igor Ostachowicz. Takie chodzą słuchy. O ile Tusk umiał w te klocki to Kidawa-Błońska nie umie:
Tusk sadził te farmazony o zgodzie, że nie róbmy polityki, że to że sio. A jego siepacze dokazywali i wkurzali pisiorów a jak ci odpyskowali to Tusk krokodyle łzy ronił, że on chce zgody, tego, tamtego a oni patrzcie. Potrafił wprowadzić podział na niego i siepaczy, którzy dokazywali. Tymczasem Kidawa polazła do kodziarzy i się zaczęła z nimi
bratać. I teraz będą ją dojeżdżać za to a ona nie ma pomysłu, jak sobie z tym radzić. Opowiada tuskizmy że chce zgody, że dzieci nie mogą chodzić na urodziny do koleżanek w przedszkolu bo podział jest w społeczeństwie. Ale będzie musiała konkretnie się tłumaczyć z tej zgody, jak chce podziały zasypać, jak chce łagodzić. A ona nie chce żadnej zgody tylko chce tłamsić i wykańczać pisiorów. Miażdżyć, wysysać szpik z kości kaczystów itp. Chyba sama nie rozumie tych sprzeczności. Mam ochotę się jej spytać jak chce doprowadzić do zgody z pisiorami? I czemu nie może przed wyborami do niej doprowadzić? Zalecam takie pytania każdemu uczestnikowi spotkań z nią. Ostatnio jeden dziadek się jej spytał, jakie ma osiągnięcia i się zrobiło nieprzyjemnie. Nie umiała podać. Będzie się musiała zmagać z takimi problemami i trening Ostachowicza nie pomoże, bo nie ma podstaw do rozwijania.
Zresztą tamte są przekonane o nieuchronności tryumfu Kidawy=Błońskiej: musi wejść do drugiej tury a w tej turze będzie plebiscyt PiS-antypis i ponieważ większość jest przeciw Kaczorowi to kandydat antypisu musi wygrać. Żeby się nie zdziwili jednak. Sprawiają wrażenie jakby się tam żarli ze sobą o podział stołków po zwycięstwie i podkładali sobie świnie. Obecna kampania nawiązuje stylem do kampanii Bronisława Komorowskiego, mam nadzieję, że wesprze on MKB swoimi przemówieniami. Nie wygląda to dobrze. Pisoska propaganda uprzejmie donosi, że objeżdżają kraj ze świętym obrazkiem Kidawy-Błońskiej, rozliczne jej wpadki są szeroko komentowane.
Znudziło mi się opowiadanie, że tryumf Kaczora jest nieuchronny, że formalność, że dyktat jego soldateski niezagrożony, że Duda po wyborach będzie białym płomieniem tańczącym na kurhanach wrogów. Ja se robię jaja a tu się okazuje, że to na poważnie.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!

