lucky7 napisał(a): Prawda bardzo często jest nieatrakcyjna i ludzie, którzy cenią sobie prawdę, przynajmniej starają się jako słuszne uważać to, co jest słuszne, a nie to, co oni by chcieli, aby słuszne było. Dobrym przykładem jest choćby prawda o sobie. Lubimy myśleć o sobie jako o osobach dobrych, mądrych, rozsądnych itd., a nie lubimy za to przyznawać się do swoich wad. Wady nie są atrakcyjne, chyba że u innych ludzi, wtedy to tak, bo możemy się dowartościować na ich tleNo to zdecydujcie się w końcu - uważacie się za dobrych, mądrych i rozsądnych, bo to dla was atrakcyjne, czy też uważacie się za złych, głupich i odrażających, bo prawdę cenicie bardziej niż atrakcyjność?
Cytat:Jeżeli dla kogos małżeństwo to tylko papier to miałbyś pewnie rację, ale myślę, że dla wielu osób małzeństwo to coś znacznie więcej. To przysięga złożona przy świadkach drugiej osobie. Dla mnie jako mężczyzny złamanie przysięgi jest dyshonorem i myślę, że nie jestem odosobnionyNo ale przecież przysięgę przy świadkach wolno w Polsce każdemu złożyć, wobec każdego. Honor to sprawa prywatna, nie państwowa. W przeciwieństwie do małżeństwa. Jeśli przysięga i honor to dla ciebie istota małżeństwa, no to musisz przyznać konsekwentnie, że dzisiaj w 2020 w Polsce homoseksualiści mogą zawrzeć małżeństwo. Więc o co chodzi? Chyba nie chcesz im zabronić tego, co im wolno?
Cytat:Nie dociera do mnie, co w takim razie według ciebie przeszkadza parze homoseksualnej w dbaniu o dobro rodziny, skoro niepłodzenie potomstwa nie przeszkadza.
Cytat:Przeszkadza brak możliwości stworzenia rodziny.Przyznam, że nie rozumiem. Twierdzisz, że gej nie może mieć matki, braci, siostrzeńców i wuja?
Cytat:I w ramach tej procedury weryfikuje się, czy potencjalni rodzice adopcyjni, są w stanie przekazać poprawne wzorce?Na ile się tylko da, to oczywiście. Jak mówiłem, to kilkumiesięczne molestacje przez różnych psychiatrów, psychologów i innych psycholi. Moja kuzynka ma adoptowane dzieci, więc wiem, o co chodzi. Oczywiście, 100% pewności takie badania dać nie mogą, zawsze jest możliwość istnienia jakichś bardzo inteligentnych psychopatów dobrze przygotowanych do symulacji. Ale jednak skuteczność jest wystarczająco duża do celów praktycznych, bo zachowania patologiczne w rodzinach adopcyjnych zdarzają się o wiele rzadziej, niż w naturalnych, których nikt nie sprawdza przed naturalnym płodzeniemPytam, bo serio nie wiem.

Gawain napisał(a): No w Ameryce chyba tak jak nigdzie indziej na świecie widać ile jest warte małżeństwo. Taki Jeff Bezos na własnej skórze się o tym przekonał. Wizja z Dukajowych Czarnych Oceanów nie jest taka fikcyjna jak nazwa wskazuje. Wesele to pokłosie religijnego świętowania i mimo laicyzacji to raczej ludzie zrezygnują z wesela niż z umowy zabezpieczającej swoje wspólne interesy.Im większa samodzielność kobiet na rynku pracy i indywidualizm, tym mniej tych nierozerwalnie wspólnych interesów. A skłonność do zabaw i biesiad integrujących rodzinę i przyjaciół jest starsza niż jakakolwiek religia i przypuszczalnie wszystkie je przeżyje.

