ZaKotem napisał(a):Żarłak napisał(a): A kto byłby lepszą propozycją ze strony KO?
Czekam na oficjalne listy. zapowiada siię, że będziemy mieli kilku "interesujących" kandydatów z marginesu planktonu politycznego.
Ja bym na przykład wolał Jaśkowiaka. No ale on by trochę straszył niepisowskich konserwatystów, a to mimo wszystko cywilizowani ludzie. Kidawę nie bardzo jest za co kochać, ale też w nikim nie wywołuje odruchu wymiotnego, a to szczególnie ważne w drugiej turze.
No właśnie. Kandydatka KO nie nazbierała karniaków i jest bardziej rozpoznawalna od każdego z innych możliwych. Ma też tę zaletę, że może zagrywać seksistowską kartę, jeśli takie ciosy samobójcze ciosy pojawiłyby się ze sztabu Dudy. Dlatego zawęża się zakres i kaliber możliwego ataku jaki mogą wytoczyć. Sztab Dudy będzie musiał domalować jej gębę "starej, złej i brzydkiej peowskiej postkomuny", aby napędzić jej trochę negatywnego imidżu. KO nie miała lepszego kandydata. Żeby wygrać z Dudą trzeba mocno zdemobilizować elektorat PiS przy równoczesnym przejęciu tych umiarkowanych, dla których ważny jest wizerunek. Dodatkowo KO musi zrobić coś, aby jak najwięcej wyborców lewicy głosujących na Biedronia poszło na wybory i wybrało KB.
Cytat:Czy wiemy, jak na te widełki wpływa frekwencja w pierwszej turze?
Wiemy coś innego: wiemy, komu musiałby Andrzej Duda zabrać wyborców i komu może ich zabrać.
Komu?
W Polsce mówi się, że mamy dwa nieprzenikające się zbiory społeczne. Są wyborcy opozycji, a z drugiej wyborcy PiS. W przypadku wyborów prezydenckich okazuje się, że mamy mniej więcej milion wyborców, którzy są gotowi zagłosować na Andrzeja Dudę lub na Małgorzatę Kidawę-Błońską. To grupa, która mogłaby zdecydować o wyniku wyborów. Mniej więcej pół miliona wyborców jest w stanie zabrać Kidawie-Błońskiej Duda, a ona mniej więcej podobną liczbę wyborców może odebrać Dudzie.
Czy to znaczy, że to para podobnych programowo kandydatów?
To są różne elektoraty. Natomiast jest część wspólna, głównie elektoratu konserwatywnego, konserwatywno-liberalnego, który może jest trochę wyłączony z najgorętszego sporu politycznego i dla którego będą decydowały...
...pryncypia?
Właśnie nie pryncypia; drobne sprawy wizerunkowe. Które z nich będzie lepiej pasowało do tej wizji, jaką oni mają zbudowaną w głowach dla urzędu prezydenta.
I tę właśnie wizję mogą dać nam fokusy?
Dają, nawet wiemy, jaka ona jest.
Jaka?
Polacy wyobrażają sobie prezydenta jako mężczyznę z rodziną, z dziećmi, w wieku 40–50 lat. I to jest podstawowa bariera, którą Małgorzata Kidawa-Błońska musi pokonać, żeby móc wygrać te wybory.
/RP
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

