pilaster napisał(a): Ten wykładniczy wzrost błędu wraz z zawężaniem próby w miarę kolejnych pytań, jest właśnie odpowiedzialny za to, że sondaże (zwłaszcza exit poll) dość dobrze odzwierciedlają sam wynik wyborów, ale wszelkie dalsze drążenie, o przepływy elektoratu, wiek, poziom wykształcenia poszczególnych elektoratów, etc, jest w zasadzie bezsensowne, chyba że zwiększymy liczebność "wyjsciowej" próby do naprawdę dużych wartości, rzedu dziesiątek, czy setek tysięcy.Nie sposób się nie zgodzić, że badania na tak małej grupie są obarczone gigantycznym błędem, i same w sobie nie dają wartościowej wiedzy. Tylko że takich badań przeprowadzono multum i w każdym widać zbieżność polityczną Konfederacji i PiS. Chociaż każde z osobna ma dane wsadowe z odpowiedzi zaledwie kilkudziesięciu osób, to przecież nie są to wciąż te same osoby, i razem dają one grupę znacznie liczniejszą. Może nie dziesiątek tysięcy, ale z tysiąc by się uzbierało.
Cytat:Oczywiście są wiarygodne mniej. Ponieważ obliczanie korelacji głupoty odbywa się:3. Na podstawie humanistyczno-filozoficznych założeń niepopartych terenowymi obserwacjami zachowań osobników Homo sapiens. Pilaster po prostu ex cathedra stwierdził, że człowiek mający trudności z umieszczeniem krzyżyka w kwadraciku jest jakoś ogólnie głupi, bez przytoczenia jakichkolwiek danych świadczących o tym, że sprawność intelektualna jest istotnie skorelowana że sprawnością umieszczania krzyżyków w kwadracikach. Tymczasem bardzo trudno jest spotkać dwudziestoletniego kibola mającego problemy z taką czynnością, a siedemdziesięciolatka z dowolnej klasy społecznej - raczej łatwo.
1. na podstawie całości głosującej populacji, a nie tylko wylosowanej z niej, w mniej lub bardziej dokładny sposób, próby
2. Na podstawie populacji faktycznie głosującej, a nie tylko deklarującej taką chęć.

