Ale to tak jakby kompletną fikcję skazać z góry na potępienie. Proza ówczesna, także nowoczesna, bazująca na niej muszą być ułomne. Dracula taki miał w zasadzie tylko przydomek z pierwowzoru. Reszta to radosna twórczość autora i kompilacje co soczystszych pogłosek. Ludowizna jest jednak o niebo lepiej przemyślana i do dziś mało kto z jej tradycji czerpał, głównie dlatego, że trzeba było znać jakieś egzotyczne języki jak polski, rumuński i bułgarski.
Sebastian Flak

