Ano. A warto pamiętać, że obecne transfery to w zasadzie to samo, co sprawiło, że Grecja dała się przegonić krajowi, w którym 40 lat temu był cukier na kartki.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.


