Iselin napisał(a): Nie wiem, czy mają zaspokojone wszystkie potrzeby. Te historie o tym, że kogoś wreszcie stać na lekarza czy rajstopy, są z życia wzięte.
No a ja z życia wzięty podałem sposób funkcjonowania ludzi żyjących z opieki. Skad niby znam nazwy tych wszystkich cudownych transferów socjalnych. Z pierwszej ręki. Tylko mi empatia od tych relacji wzięła i umarła. Jak od rewelacji odjąłem narzekania, jojczenia i skargi na żywot ciężki i koszmarny, to zostały tylko fakty w postaci umiejętności wyduszania socjalu i zapewnianie sobie dużych ilości wolnego czasu, który przeznacza się na jojczenie, zapewniające zaplecze do ciągnięcia socjalu. I przekonanie o nienasyceniu i poczuciu krzywdy beneficjentów. Ile by nie dostali zawsze jest za mało. Nie ma takich pieniędzy, które by zrekompensowały życiowe krzywdy. Niemieckie reparacje w złocie pomnożone przez 1000 to też by było mało.
Iselin napisał(a): A kombinatorzy, niestety, są zawsze. Tylko że mówi się o nich dużo więcej niż o ludziach, którzy nie kombinują, I trudno tak naprawdę coś z tym zrobić, żeby nie uderzyć w naprawdę potrzebujących.
Przecież cały ten system jest tak skonstruowany, że im mniej robisz tym frukty większe. To po prostu ograniczenie starań o samodzielność do minimum, a wtedy w nagrodę dostaje się pieniądze i benefity. Znam ludzi pod 40, którzy nigdy w życiu nie przepracowali miesiąca. Nigdzie.
Trzymając się liczb.
Cytat:Badania przeprowadzone w szkołach podstawowych na zlecenie Danone
i Banków Żywności (MillwardBrown 2009).
170 tysięcy dzieci* cierpi z powodu niedożywienia.
Problem nieprawidłowego sposobu żywienia jest jednak znacznie szerszy.
Co piąte dziecko jest żywione w nieprawidłowy sposób – nie ma zapewnionych wszystkich posiłków, albo je zbyt mało.
Ponad 70 tys. dzieci* je tylko to, co dostanie w szkole
https://olsztyn.bankizywnosci.pl/wp-cont...tegia1.pdf
W 2009 roku było 170 tysięcy niedożywionych dzieci w Polsce z czego 70 tysięcy nie dostawało wcale jedzenia w domu. Co roku rodzi się 400 tys. dzieci. Dzieci stanowią 18% ogółu populacji. Jak dobrze liczę, to jakieś pięć procent dzieci w Polsce chodziło głodne nie dlatego, że nie stać było rodziców na jedzenie, tylko dlatego, że owi rodzice są pojebani i nie karmili własnych dzieci. Niektórzy nawet wcale.
https://www.medonet.pl/zdrowie,polskie-d...28225.html
Cytat:Ponad pół miliona dzieci w Polsce [2018- przyp. mój] jest głodnych lub niedożywionych - to szacunki Polskiego Czerwonego Krzyża. A młodzi ludzie prawidłowo rozwijają się tylko wówczas, gdy jedzą regularnie.
Ja tam nie wiem jak to działa, ale skoro w XXI wieku z czasem rosną szacunki głodujących dzieci, mimo największych transferów socjalnych w historii, to albo liczba pojebanych rodziców od tego czasu urosła, albo szacunki są złe, albo transferowanie kasy nic nie daje. A nawet szkodzi.
Cytat:Podobno w niektórych krajach jest tak, że urzędnik może wejść do domu i odebrać świadczenie, jeśli zobaczy drogi sprzęt, na który ludzi teoretycznie nie stać. Wyobrażam sobie, jaki wrzask podniósłby się w Polsce, gdyby coś takiego wprowadzono.
W Polsce to by nie przeszło. Stan budynków socjalnych może być opłakany, ale satelita i telewizor na pół ściany musi być.
Sebastian Flak

