Gladiator napisał(a): Skoro ich prawie nie ma, to wydaje się oczywistym jest że nic co w cytacie napisałeś zajść nie może, nieprawdaż?
Ależ może zajść. Tylko jak to się dzieje?
Cytat:Zapewne nieświadomie co zupełnie zrozumiałe zawężasz postrzeganie rzeczywistości do pewnych medialnych stereotypów sprawowania władzy.
Ja to robię zupełnie świadomie. Miałem szczęście trafić na pojeba, który w miejscu publicznym próbował dokonać jakiejś asocjacji pomiędzy moją osobą a Narodem Wybranym. Jako, że przez drzw, najwidoczniej źle było słychać dostałem możliwość wyboru, po której stronie mocy chcę stać. No i wybrałem tą Ciemną. Dość przypadkowo zostałem filosemitą. I całkiem przytomnie to brzemię zaaprobowałem. A że Żydem być nie mogę, to zostałem masońskim akolitą...
Cytat:Władza i rządzenie - to to, co widoczne. Istnieją mniej więcej dwa sposoby sprawowania władzy. Jeden polega na bezpośrednim ręcznym jej sprawowaniu w sposób widoczny. Wadą jego jest bycie na świeczniku prowadzące prędzej, czy później do niechęci i protestów. Drugi polega na kontrolowaniu punktów newralgicznych w sposób w miarę niezauważalny, zapewniając sobie w ten sposób wpływ na czyjeś postępowanie, a także zyski (patrz Soros i jego metoda proxy). Brak dowodów na pierwszy przykład władzy, nie wyklucza sprawowania władzy drugim sposobem.
Brak dowodów na drugi wyklucza też drugi.
Cytat:Nasz premier mógłby zostać obywatelem Izraela
A ja Niemcem. Ba... Moja rodzicielka nosiła panieńskie nazwisko jednego z premierów pruskich, posiadaczy 300ha majątku pod Gdańskiem, kilku kamienic w samym Gdańsku i pałacu koło Starogardu. Moja prababka, od strony mamy, (cóż za przypadek!) nosiła nazwisko, właścicieli 1/3 wszystkich ziem w Prusach, a taka jedna Julia z tegoż rodu wzięła i uwiodła skutecznie jednego z Hohenzollernów... Pewnie jakbym się uparł to mógłbym wystosować roszczenia do Władimira, żeby mi Kaliningrad oddał. I byłoby to tak samo sensowne jak twierdzenie, że posiadanie wśród przodków kogoś tam, wpływa magicznie na możliwości wpływania na rzeczywistość.
Cytat: prezydent ma małżonkę o właściwym rodowodzie.
Mój ojciec miał małżonkę o właściwym rodowodzie do ubiegania się o Kaliningrad. I siedzę w popegeerowskiej wsi. Ambicji miał za mało. Na szczęście jestem ja i moje wybujałe ego.
Cytat:Tu Gawinie warto zachować się jak służąca Lewisa i zdać proste pytanie. Skoro Sami Wiecie Kto desygnuje na dwa absolutnie czołowe stanowiska w państwie ludzi o takich konotacjach, to rodzi się pytanie - dlaczego to robi?
Pierwsza dama to czołowe stanowisko?
BTW.
Niech no pomyślę... Znalazł przydupasa z wykształceniem i odpowiednią plastycznością to wsadził na miejsce. Poprzednio był Marcinkiewicz, ale był medialnie lubiany i za bardzo samodzielny. Jaro uczy się na błędach. Z drugiej strony znaleźć czystej krwi Polaka nie sposób. Każdy mezaliansował z każdym. Była tutaj największa diaspora żydowska przez kilkaset lat. Mnóstwo Nawrockich, Nawrotnych, Majów, Styczniów, Majewskich, Grudniów itd. nawet nie wie, że ma nazwiska od miesiąca chrztu, od nawrócenia się a i masa ludu nie wie, że Icek Marynię odwiedzał w karczmie i tak się Janko Muzykant począł.
Cytat:Wysyła określony sygnał, do kogo można się domyśleć. Gubernator Mosbacher komentuje wiele spraw suwerennego polskiego państwa, co wynika z bratniej bliskości USA i do czego się przyzwyczailiśmy. Pokazywali też w telewizorze niejakiego Jacka Danielsa, który w rozpoznawalnej jarmułce uczestniczył w jakiś rządowych spotkaniach, komentując w mediach polskie sprawy. Nie ma na ten udział żadnych "papierów", więc jest to tylko sygnał do polskiego społeczeństwa. Powinno pewne sprawy samo zrozumieć i zaaprobować mimo zaczadzenia.
Na końcu niczym Stary Diabeł przestrzegę cię przed jednym. Nie doszukuj się za wszelką cenę ilości wiadomych ludzi na ważnych stanowiska. Może mieć to znaczenia, lecz na razie byłoby to bardzo mylące, nie do tego się to sprowadza.
Sprowadzać się niby ma do zajmowania kluczowych stanowisk. Paradoks polega na tym, że tacy ludzie muszą w ogóle zostać wybrani.
Sebastian Flak

