Łazarz napisał(a): No ale ma rację pod niektórymi względami. Squatowania w Polsce nie ma, a już na pewno nie jest tolerowane, podatki są relatywnie niskie. Co do bezpieczeństwa prawnego - być może na chwilę obecną faktycznie w Hiszpanii jest pod tym względem gorzej. No i co do bezrobocia - oczywiście ma 100% racji. W ogóle Hiszpania ma zasiłki dla bezrobotnych w takiej wysokości, że można z nich nawet wyżyć przez dłuższy czas, co jest chyba dość wyjątkowe - na pewno w Niemczech mają znacznie niższe. No to nie dziwne, że mają wysokie bezrobocie.
U nas są relatywnie wysokie zasiłki ogólne, za które można wyżyć długi czas. I niskie bezrobocie, bo jego poziom uwzględnia tylko tych, którym opłaca się rejestrować. Squaty nie są potrzebne, bo państwo rozbudowało sieć lokali socjalnych. Poza tym squat całoroczny u nas to coś nie do pomyślenia. Trzeba grzać przez pół roku a squaters nie po to do squatu idzie, żeby cokolwiek konstruktywnego robić np. opał organizować.
Gawain napisał(a): Nie teraz, tylko od zawsze. De facto nazywanie Królestwa Niderlandów Holandią to dokładnie to samo co nazywanie całego UK Anglią.
https://konkret24.tvn24.pl/swiat,109/hol...97825.html
Cytat:Jedną z popularniejszych wiadomości pierwszych dni stycznia była "zmiana nazwy kraju" przez Holandię, a nawet to, że kraj ten "znika z mapy". Tak naprawdę państwo ze stolicą w Amsterdamie pozostaje na mapie pod niezmienioną, oficjalną nazwą "Królestwo Niderlandów" lub krócej "Niderlandy". Zmiana dotyczy wyłącznie ujednolicenia nazewnictwa i odchodzenia od używania terminu "Holandia" za granicą.
Holandii oficjalnie więc już nie ma.
Sebastian Flak

