gąska9999 napisał(a): eżeli kościół głosi, że do Nieba poszła żywa Maryja, która ma normalne ludzkie ciało. To z tego wyciąga się wniosek, że w Maryji w Niebie bije serce, krąży krew w żyłach i że oddycha. Skoro oddycha to powietrzem takim jak na Ziemi bo tego potrzebuje organizm ciało człowieka czyli mieszanką tlenu i azotu a nie siarkowodorem lub metanem. Stąd wniosek, że w Niebie jest musiałoby być powietrze i tlen do oddychania dla Maryi i także dla Jezusa.Niekoniecznie. Wniebowzięta mogła być żywa, w niebie mogła jednak umrzeć z powodu dekompresji. Wszystko pasuje.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

