Sofeicz napisał(a): Naprawdę zaczynać wątpić w inteligencję Homo S.
Dzisiaj w Auchan puste puchy w dziale 'makaron, kasza, cukier' etc. Ludzie z całymi wagonami koncentratów pomidorowych, wód mineralnych, herbat, ciastek i płatków. Na ryneczku zapłakana baba lata za cukrem (którego nie ma). Koleżanka dzwoni i pyta czy już zrobiliśmy zapasy.
Pojebało ich wszystkich?
Nie pojebało, ale za późno zareagowali. Ja zrobiłem zapasy na 2 tygodnie (kosztowało około 200 EUR + opakowania, żeby mi szczury nie zjadły) w środę popielcową. Ludzie patrzyli na mnie jak na dziwaka. Dwa dni później w Niemczech było jak wyżej, makaron, ryż i, co wtedy było dla mnie nowością, papier toaletowy, zniknęły jak sen jaki złoty.
Przezorny dostaje paniki, zanim inni ją dostaną. Niestety, nie kupiłem środków dezynfekcyjnych, ale mam trochę zapasów z moich "normalnych zapasów", musi starczyć.
Iselin napisał(a): Njafajniejsze jest to, że u mnie w małych sklepach na osiedlu jest wszystko oprócz tych nieszczęsnych żeli antybakteryjnych. W Społem półki pełne makaronów, kasz, ryżu, mąki, cukru, gotowych dań w słoikach. Srajtaśma też jest w dużych ilościach.
Iselinko droga, Corona to WIRUS. Te żelki antybakteryjne możesz stosować, ale jako ogólną ochronę przed innymi dziadostwami. Ale nie przeciw Convid 19.
Na niemieckiej stronie podali listę środków zalecanych przez tutejsze instytuty medyczne, i większość tych co są w handlu są po prostu za słabe. Muszą mieć con. 62% alkoholu (etanol lub propanol) żeby w ogóle jakoś antywirusowo działać.
Na szczęście najskuteczniejszym środkiem jest ponoć normalne mydło.
Sofeicz napisał(a): Pisałem już w innym dziale ale dzisiaj dwóch klientów na cito panikuje, żeby im w etykietach (płyn do mycia i zmywak kuchenny) pierdyknać jaskrawym kolorem 'antybakteryjny'.
Ech... patrz wyżej.
Dwa Litry Wody napisał(a): ZaKotem & Cobras & Bert04 & Inselin
A słyszeliście, że w ramach walki z koronawirusem zostanie zwiększona liczba nabożeństw? Przecież to dokładnie tak samo jakby zamiast zamykać kin po prostu zwiększyli tam liczbę seansów...
Tak, a myślałem, że już nic mnie nie zdziwi. W Niemczech podano konkretne zalecenia: wylano wodę święconą z przedsionków, zakazano podawania rąk podczas "znaku pokoju" oraz, co tutaj raczej i tak jest niepotrzebne, zakazano komunii do ust. A w Polce? Relikwie całujcie. I więcej mszy, na chwałę pańską... (bo nie "Pańską")
Na szczęście pozwolono starszym i schorowanym osobom zostać w domu. Niech młodzi i zdrowi się zarażają.
DziadBorowy napisał(a): Sam zrobiłem niewielkie zapasy, ale widząc ludzi, którzy do samochodów pakowali po dwa pełne wózki i kilkadziesiąt opakowań wszystkiego, pomyślałem dokładnie to co Sofeicz. Głównym powodem, że żywność może stać się trudniej dostępna jest nie koronawirus ale panikujący ludzie wykupujący wszystko jak leci. Błędne koło.
Ja tak miałem w środę popielcową. Wtedy nie miałem paniki przed wirusem, ale panikę przed paniką. I jak się okazało, tylko dwa dni wyprzedziłem "falę".
Cytat:Za to episkopat wykazał się niesamowitą mądrością i zarządził więcej mszy świętych aby ludzie na nich się rozrzedzili. Co oczywiście jest bez sensu bo jedna czy dwie msze więcej nic nie zmienią i trzeba by limitować liczbę wpuszczanych ludzi i rozsadzać ich z daleka od siebie. Ponieważ do kościoła chodzą częściej ludzie starsi niż młodsi moim zdaniem to teraz będzie główny obszar rozpowszechniania koronowirusa. Tylko nie zgadzam się z tymi, że kościołowi chodzi o kasę. To nie to - chodzi tu o utrzymanie chodzących w przekonaniu, że co by się nie działo do kościoła iść trzeba. Bo jak taki letni katolik co to w niedzielę chodzi do kościoła z przyzwyczajenia nie pójdzie przez 4 tygodnie z rzędu to może się okazać, że nie pójdzie już wcale.
Być może chodzi też o danie znaku, że Kościół nie boi się tej nowej chińskiej grypy, nie zamyka kościołów i nie zamyka wiernym możliwości modlitwy o zbawienie przed nieszczęściem. Tyle że to nadal podejście irracjonalne.
I nie zapominajmy, że mamy Wielki Post i przygotowania do Wielkiejnocy. Pewnie w środku wakacji by sobie prędzej odpuścili, ale tutaj jest finisz do najważniejszego święta chrześcijaństwa, odpuścić nie wolno. Ale to też podejście irracjonalne.
Dwa Litry Wody napisał(a): Nie tylko. Dla zwiększenia poziomu ochrony antywirusowej Episkopat zalecił również by po Mszach Świętych była śpiewana Suplikacja, gdzie są słowa: od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas Panie. Nie wiem jak wy ale ja od razu czuję się bezpieczniejszy. Do pełnej ochrony brakuje tylko palenia gromnic, bicia w dzwony i procesji pokutnych. Ale i tego pewnie niedługo doczekamy.
Parę dni temu nasz stary znajomy Quinque na wierze właśnie takie coś postulował. Więcej pielgrzymek i procesji, a nie strach przed choróbskiem, jak w Niemczech. Jak widać, polscy biskupi posłuchali QQ, a nie niemieckich kolegów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


