bert04 napisał(a): PS: I jeszcze jeden komentarz co do niedawnej dysputy o "cieszeniu się". Na katoliku odnalazłem wpis, autora nie spomnę, w tonie "... ale przynajmniej Unia Europejska wreszcie padnie". Wydaje się, że ta Korona staje się taflą projekcji obaw ale też życzeń. Jeden cieszy się z upadku przykładowo kapitalistów, drugi z Moskwy, trzeci z Brukseli. A ja przypomnę obraz kostuchy z czasów czarnej śmierci. Ona nie wybiera, jak przyjdzie to zetnie po równo dobrych i złych, sprawiedliwych i nikczemnych, biskupów i ateistów, kapitalistów i socjalistów, autonomów i nazistow. Dopiero po jej przejściu zobaczymy, co się zprawdziło a co załamało.Ale to jest jakiś absurdalny fatalizm. Owszem – w stosunku do ludzi kostucha nie wybiera. Ale już w przypadku gospodarek, systemów, bytów politycznych możemy próbować wskazać, które ucierpią bardziej, a które mniej. Np. taka stacja benzynowa zwana Federacją Rosyjską ucierpi prawdopodobnie mocno. Świadczą o tym zarówno dane makroekonomiczne (wysokie uzależnienie gospodarki FR od cen ropy), jak i zachowanie przedstawicieli FR (czego przykładem Gladiator)
Jeśli zapytasz mnie, czy się cieszę, że pandemia przyspieszy nieuchronny koniec Federacji Rosyjskiej, to tak – cieszę się i daj mi minusa. Jednak nie oskarżaj mnie o to, że cieszę się, że ludzie będa umierać etc. I tak – jest to projekcja moich nadziei i osobistych antypatii. Ale potrafię też uzasadnić merytorycznie, dlaczego uważam, że skutki będą takie, a nie inne.
W przypadku innych użytkowników, to już różnie. cobras np. projektuje swoją niechęć do każdego, kto nie jest uczciwym sararimanem. Nie zauważa on jednak, że w dobie pandemii, AirBnB, wymagające mniej kontaktu międzyludzkiego jest bardziej konkurencyjne w stosunku do tradycyjnej branży hotelarskiej, a nie mniej. I mimo że obie branże dostaną po dubie, to jednak tradycyjne hotele – bardziej.
kkap również projektuje swoją tęsknotę za życiem w pańskie, które może w dowolnym momencie kkapa zwinąć z ulicy, sprać i wypuścić bez postawienia zarzutów; ale przynajmniej kkap czuje się w tym państwie bezpiecznie. U niego jednak brakuje tego spostrzeżenia, że Chiny będące dla niego państwem idealnym wcale sobie z koronawirusem nie poradziły jakoś lepiej, niż radzi sobie ta wstrętna, spedalona Europa.
bert04 napisał(a): A co do Moskwy, to przypomnij sobie, że ten kraj miał największą masakrę w czasie II WS, a mimo to zniósł ją w porównaniu lepiej, niż kraje o mniejszych stratach na Zachodzie. Dziś może inna skala, ale nadal śmierć 15 % staruszków prędzej przejdzie w Rosji bez zauważenia, niż śmierć 4% zarażonych w Waszyngtonie.Ale przecież nikt nie twierdzi, że Rosja ucierpi, bo ktoś tam w Rosji umrze. Rosja bez wahania wysyła swoich synów na śmierć w nieistotnych strategicznie wojenkach. Nie jest to państwo, które traktuje życie swoich obywateli jako coś wartościowego. Rosja ucierpi w wyniku zmniejszonej konsumpcji ropy naftowej na świecie.
