Gawain napisał(a): Pytanie czy stać go na bezczynność. Idzie kryzys największy od 73 roku, zaraza największa od czasów hiszpanki, ma masę znudzonych wojskowych, najtańszą od lat ropę i leci na rezerwach, których od Chin nie podessie. Co innego mu zostaje jak nie wojna? Coś Rosję poważnie upierdoli wewnętrznie, bo siłą rzeczy byłby cud jakby z tego wyszła bez szwanku. Lud jeszcze w Rosji biedny, ale jak zasmakowali w Zachodnim życiu to cara mogą zrewolucjonizować. Coś musi zrobić, żeby siebie ratować. Batiuszka nie chce związku partnerskiego to musi coś innego wykombinować. Po stracie Ukrainy, strata Białorusi byłaby sygnałem do secesji.Tylko wiesz, wojna wymaga trzech rzeczy.. Dość boleśnie przekonał się o tym niejaki Mikołaj II.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

