DziadBorowy napisał(a):Dwa Litry Wody napisał(a): Żarłak
Cytat:W optymistycznym wariancie epidemia zacznie wygasać po świętach.Po świętach będziemy mieli mniej więcej 40 dni od zidentyfikowania w Polsce pierwszej osoby z koronowirusem. Dziś upływa 56 dzień od tego jak swojego pacjenta zero zidentyfikowali Niemcy. I co, powiedziałbyś, że epidemia zaczyna tam wygasać? A jeśli tam po 56 dniach raczej nie wygasa, to dlaczego miałaby wygasać u nas po 40?
Tylko Niemcy mieli spore opóźnienie w stosunku do nas jeżeli chodzi o wprowadzenie przepisów izolujących ludzi.
@Zarłak, Dwa Litry Wody, Dziad Borowy
Niemcy jak Niemcy postawiły na taktykę "wydłużania epidemii". Czyli tu nikt nie oczekuje, że dzięki działaniom rządu epidemia zacznie szybko wygasać. Wprost przeciwnie, ma się utrzymać na stabilnym poziomie, który pozwoli uratować możliwie wszystkich, których da się uratować. To cel pierwszy. Cel drugi to jest ograniczyć ilość zakażeń do momentu, w którym wreszcie będzie dostępny lek. I dopiero wtedy można będzie przejść do celu trzeciego, czyli wygaśnięcia epidemii.
Polska wprowadziła pewne zakazy wcześniej, co jest rozsądne zwłaszcza, jeżeli uwzględni się, że pojemność polskiego systemu zdrowotnego jest znacznie niższa. Polska jest wręcz "skazana" na te wszystkie zakazy i ograniczenia, bo jak one zawiodą, to już niewiele pomoże.
Cytat:Z drugiej strony jak słyszę, historie, które opowiadał mi znajomy z pobliskiej wioski, że u nich w powiecie policja masowo lepi kary bo "repatrianci" zza granicy zamiast siedzieć na kwarantannie kursują po biedronkach i odwiedzają znajomych, to optymistą nie jestem.
No niestety także w Niemczech "karność" pozostawia wiele do życzenia. Nie ważę się ocenić, czy tu jest lepiej czy gorzej niż w Polsce. Z rozmów ze znajomymi wyłania się kalejdoskop postaw i zachowań po obu stronach Odry.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

