Adam M. napisał(a): W necie jest mase troli i ludzi niezrownowazonych, zauwaz ilu ludzi z problemami psychicznymi i emocjonalnymi zglasza sie na katolickie fora.Generalnie w internecie uwypuklają się skrajne poglądy. Np na forach politycznych będzie nadreprezentacja skrajnych ideologii, ale w przypadku społeczności katolików polskich nie wiem czy wystarczy tłumaczyć internetem. Rzeczywiście jest spora grupa millenarystów przekonanych, że na okres ich życia przypadły czasy szczególne, ostateczne, pragnienie doświadczania w pożarach, trzęsieniach, chorobach widzialnych znaków poświadczających o prawdziwości ich przekonań. Zwolennicy tezy o zamachu smoleńskim niemal zupełnie pokrywają się z pewnym wzorcem religijności (i środowiskiem politycznym). "Nie ma przypadków, są tylko znaki", "Nigdy w bieżących wydarzeniach (politycznych, gospodarczych, społecznych) nie należy tracić eschatologicznej perspektywy", potem w niektórych przeciwnikach politycznych widzą dosłownie postać Antychrysta, Bestii (Tusk), a w nadających otwartym tekstem przeciwnych środowiskach "emanacje czystego zła" (Lewica, Razem). Tam też często przystrajanie wszystkiego od razu w największy patos, w wypadku lotniczym czy epidemii wskazywanie diabelskiego czy niebieskiego palca.
***
"Jak trwoga to do Boga" nie wzięło się z niczego, a złośliwiej "giełdy na czerwono, czarni na zielono". Strach nie jest co prawda najwyższą moralnie motywacją, ale często wystarczającą, jedyną powszechną w skali masowej więc taki dostateczny na szynach, można na tym sporo ugrać, a ewentualne diamenty oszlifować później.
Stop andromedyzacji Drogi Mlecznej!


