Lumberjack
Spokój psychiczny, dobro bliskich, satysfakcja z tworzenia, czyli jednak wartościujesz szczęście.
Spokój psychiczny chcesz mieć bo nie chcesz cierpieć. Dobro bliskich, czyli nie chcesz żeby cierpieli.
Cierpienie to antonim szczęścia.
Satysfakcja z tworzenia czyli przyjemność, choć nie jest to zwykła konsumpcyjna przyjemność, a forma spełniania się, podciągnąłbym to pod szczęście.
Pytasz o def. szczęścia, piszesz, że jest ono czymś innym dla różnych ludzi.
No nie bardzo bo te przykłady:
To są różne drogi jakie ludzie podejmują w podróży do szczęścia (inna sprawa, że niekoniecznie tam wiodące o czym ci ludzie mogą sobie nie zdawać sprawy).
To tak jakbyś powiedział, że nie ma czegoś takiego jak smaczne bo ludzie lubią różne potrawy.
Nie szkodzi, doświadczenie smacznego różni ludzie osiągają różnymi środkami, smaczne ma wiele nośników.
To samo odnośnie tego przykładu.
Ten przykład wcale nie dowodzi tego że piszę głupoty, prędzej potwierdza to co pisze.
Po prostu ta emerytka uznała, że droga jakiej dokonała nie przyniosła jej szczęścia.
Uważa że byłaby szczęśliwsza w życiu gdyby żyła bardziej beztrosko i samolubnie. Coś w tym stylu.
Żarłak, nie chcę definiować szczęścia. Mógłbym się pokusić ale wole nie. Tak samo nie chce definiować czym jest życie, czym jest rzeczywistość, czym jest świadomość, ale to nie znaczy, że nie mogę z powodzeniem używać tych terminów.
Spokój psychiczny, dobro bliskich, satysfakcja z tworzenia, czyli jednak wartościujesz szczęście.
Spokój psychiczny chcesz mieć bo nie chcesz cierpieć. Dobro bliskich, czyli nie chcesz żeby cierpieli.
Cierpienie to antonim szczęścia.
Satysfakcja z tworzenia czyli przyjemność, choć nie jest to zwykła konsumpcyjna przyjemność, a forma spełniania się, podciągnąłbym to pod szczęście.
Pytasz o def. szczęścia, piszesz, że jest ono czymś innym dla różnych ludzi.
No nie bardzo bo te przykłady:
Cytat:Dla Kargula szczęściem jest niedola Pawlaka; dla hedonistów obżarstwo, chlanie, seksy, imprezy; dla ludzi nastawionych na rodzinę dobro bliskich; dla myśliwych możliwość szczelania w lesie, dla ekologów uniemożliwienie myśliwym działania, a dla hazardzistów liczy się tylko wygrana i adrenalina związana z przebiegiem gry... które z tych szczęść to szczęście o którym piszesz?
To są różne drogi jakie ludzie podejmują w podróży do szczęścia (inna sprawa, że niekoniecznie tam wiodące o czym ci ludzie mogą sobie nie zdawać sprawy).
To tak jakbyś powiedział, że nie ma czegoś takiego jak smaczne bo ludzie lubią różne potrawy.
Nie szkodzi, doświadczenie smacznego różni ludzie osiągają różnymi środkami, smaczne ma wiele nośników.
To samo odnośnie tego przykładu.
Cytat:Emerytka, u której robiłem ostatnio remont przeprowadziła się do mojego miasta po rozwodzie z mężem. Z dziećmi zerwała kontakt ze względu na to jakie życie sobie wybrały. I z wielkim żalem i zawodem powiedziała, że gdyby tylko mogła cofnąć czas, to nie żeniłaby się ani dzieci by nie rodziła, tylko wolałaby przeżyć życie z jakimś fajnym facetem. I tyle.
Ten przykład wcale nie dowodzi tego że piszę głupoty, prędzej potwierdza to co pisze.
Po prostu ta emerytka uznała, że droga jakiej dokonała nie przyniosła jej szczęścia.
Uważa że byłaby szczęśliwsza w życiu gdyby żyła bardziej beztrosko i samolubnie. Coś w tym stylu.
Żarłak, nie chcę definiować szczęścia. Mógłbym się pokusić ale wole nie. Tak samo nie chce definiować czym jest życie, czym jest rzeczywistość, czym jest świadomość, ale to nie znaczy, że nie mogę z powodzeniem używać tych terminów.

